Będzie "okrągły stół" na Ukrainie
Prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko chce omówić drogi wyjścia z dłużącego się kryzysu parlamentarnego za "okrągłym stołem" - poinformował przewodniczący Rady Najwyższej (parlamentu) Ołeksandr Moroz.
Spotkanie szefa państwa z przedstawicielami zasiadających w Radzie sił politycznych odbędzie się w środę po południu. Przedstawiciele Juszczenki podkreślają, że pomimo uzyskanego prawa do rozwiązania parlamentu, prezydent oczekuje pokojowego i konstytucyjnego rozwiązania konfliktu między opozycją, a koalicją.
We wtorek minęło 60 dni od pierwszego posiedzenia wyłonionej w marcu Rady Najwyższej Ukrainy. Zgodnie z konstytucją, jeżeli w ciągu tego czasu deputowani nie powołają rządu, prezydent ma możliwość rozwiązania parlamentu i rozpisania nowych wyborów.
Domaga się ich przede wszystkim opozycyjny obecnie Blok Julii Tymoszenko, który jeszcze na początku lipca wchodził w tzw. pomarańczową koalicję z proprezydencką Naszą Ukrainą i Socjalistyczną Partią Ukrainy. Koalicja ta rozpadła się, kiedy przywódca socjalistów Ołeksandr Moroz, wbrew umowie wystartował w wyborach na przewodniczącego Rady Najwyższej.
Wygrał je dzięki głosom Partii Regionów Ukrainy i komunistów. Narodzony w ten sposób sojusz jako kandydata na premiera wysunął szefa Partii Regionów Wiktora Janukowycza - byłego premiera i rywala Juszczenki w wyborach prezydenckich z 2004 roku.
Blok Tymoszenko i popierająca Juszczenkę Nasza Ukraina, powołując się na naruszenia regulaminu parlamentu ogłosiły, że koalicja ta jest nielegalna. Podczas gdy zwolennicy Tymoszenko domagają się jednak ponownych wyborów, Nasza Ukraina zachowuje w tej kwestii większą ostrożność.
Pomimo wielu zaprzeczeń, padających z ust polityków tego ugrupowania, wciąż powraca temat wejścia Naszej Ukrainy w koalicję z Partią Regionów. Ci ostatni uchroniliby się w ten sposób od ewentualnych ataków ze strony prezydenta, a Nasza Ukraina, jako siła proprezydencka, uzyskałaby dostęp do władzy wykonawczej.
Według ukraińskich komentatorów do sojuszu Partii Regionów z Naszą Ukrainą dotychczas jeszcze nie doszło, ponieważ strony nie potrafią porozumieć się przede wszystkim w sprawie obsady stanowiska premiera. Kandydatura splamionego fałszerstwami ostatnich wyborów prezydenckich Janukowycza jest dla Juszczenki nie do przyjęcia.
Kancelaria prezydenta Ukrainy poinformowała, że Juszczenko zastanawia się obecnie, czy zaakceptować Janukowycza na stanowisko szefa rządu, czy nie. Decyzja ma zapaść do 2 sierpnia.
Tymczasem koalicja, na czele której stoi Janukowycz, twierdząc, że pragnie wyjść naprzeciw oczekiwaniom Juszczenki, przegłosowała anulowanie styczniowej decyzji parlamentu poprzedniej kadencji o odwołaniu rządu Jurija Jechanurowa. Przyczyną odwołania było niezadowolenie z umowy gazowej z Rosją.
Kiedy wymienialiśmy się z kolegami (koalicyjnymi) poglądami na temat konieczności przeprowadzenia +okrągłego stołu+, poprosiłem ich, by powiedzieli, jaki gest można uczynić w stronę prezydenta, by udowodnić, że jesteśmy gotowi do współpracy, że pracujemy, tak, jak on tego chce -powiedział przewodniczący parlamentu Moroz, wyjaśniając okoliczności podjęcia decyzji o anulowaniu dymisji gabinetu Jechanurowa.
Rada Najwyższa przerodziła się w cyrk, który podejmuje głupie, niezrozumiałe decyzje. Jest to znęcanie się nad parlamentem i ostateczne zniszczenie jakiegokolwiek szacunku wobec niego - skomentował decyzję koalicjantów jeden z czołowych polityków Naszej Ukrainy, Petro Poroszenko.
Jarosław Junko