PolskaApel do Kaczyńskiego: koniec żałoby, powrót na scenę!

Apel do Kaczyńskiego: koniec żałoby, powrót na scenę!

Już czas, aby prezes Kaczyński przełamał żałobę i wrócił na scenę polityczną ze swojego wewnętrznego Sulejówka. Do tego potrzebne jest symboliczne zamknięcie sprawy pomnika - pisze w felietonie dla Wirtualnej Polski prof. Jadwiga Staniszkis. Apeluje też, by PiS poparł w wyborach na prezydenta Warszawy Czesława Bieleckiego. Tylko Bielecki ma realną szansę na wygraną z Gronkiewicz-Waltz.

Apel do Kaczyńskiego: koniec żałoby, powrót na scenę!
Źródło zdjęć: © wp.pl

Czy pogłoski o chęci wycofania się Jarosława Kaczyńskiego z bieżącej polityki są prawdziwe? Czy zżera go dziś niszczące poczucie winy, że na czas kampanii jakby zawiesił sprawę tragedii smoleńskiej? I czy ktoś, może w dobrej wierze, niszczy go wewnętrznie absurdalnym zarzutem, że na czas walki wyborczej "zapomniał o Leszku"? Jeżeli tak jest, to jest to nie tylko jego osobisty dramat (i dramat tych, którzy w niego - jak ja - ciągle wierzą), ale też dramat dla Polski.

W sytuacji, gdy do gry wracają osoby przygotowywane od połowy lat 80. przez komunistyczne służby (i ich młodzieżowe przybudówki) do "zarządzania innowacjami", konieczna jest pełna mobilizacja środowisk, którym droga jest solidarnościowa utopia. Walka o silną Polskę bez zapominania o wysiłku, aby łączyć wolność ze sprawiedliwością i prawdą. Ta walka wciąż jest niezakończona, i jest to zobowiązanie i dla PiS, i dla Kaczyńskiego, i dla ludzi bezpartyjnych, tak jak ja. Pokomunistyczni technokraci mogą być sprawni (sprawniejsi od podzielonej, manipulowanej, szkalowane i wyśmiewanej, solidarnościowej inteligencji), ale ich wadą jest wciąż przebijający się cynizm. I niezdolność uwierzenia, że ludzie autentycznie tęsknią do wewnętrznej wielkości (nazywanej niekiedy godnością), i że ta tęsknota może, jak w Sierpniu '80, mobilizować do działania.

Oportunizm owych pokomunistycznych technokratów, gotowość służenia temu, kto aktualnie (także za granicą) ma siłę, pogarda dla tzw. prostych ludzi, ale też ich kompleksy (bo w sumie wiedzą, że wcale nie są tacy bystrzy, jak udają) - to cechy, które uważny obserwator może łatwo dostrzec. I nawet w PO można znaleźć wielu polityków, którzy pamiętają o solidarnościowym zobowiązaniu, jakie zaciągnęli w młodości i w końcu się przeciwstawią owym, wypromowanym przez służby, technokratom.

Uważam za niezbędne, aby prezes Kaczyński przełamał żałobę i wrócił do polityki ze swojego wewnętrznego Sulejówka. Do tego potrzebne jest symboliczne zamknięcie sprawy pomnika. PO będzie blokowało decyzję, aby utrzymać Kaczyńskiego w narożniku i opóźnić nieuniknione zwarcie w sprawie koncepcji dalszego rozwoju Polski. Dlatego uważam, że byłoby dobrze, żeby PiS poparł w wyborach na prezydenta Warszawy Czesława Bieleckiego (zdaje się, że ma zamiar kandydować z jakiegoś społecznego komitetu wyborczego).

Tylko Bielecki ma realną szansę na wygraną z Gronkiewicz-Waltz. I to on właśnie zaprojektował piękny pomnik dla ofiar tragedii smoleńskiej i zaczął przekonywać do idei jego postawienia środowiska twórcze Warszawy. Co więcej, to on po tragedii pisał, że to wyraz głębokiego kryzysu państwa. PiS musi mieć jakieś zwycięstwo. To pozwoli przełamać obecne, podsycane przez przeciwników pęknięcia. I znów zaktywizuje młode pokolenie i samego Jarosława Kaczyńskiego. Sytuacja Polski wymaga tego - w imię przyszłości i rozwoju na miarę naszych marzeń.

Jadwiga Staniszkis specjalnie dla Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (665)