Aleksander Kwaśniewski: w walce z terroryzmem nie może być kompromisów
Ogromnie ważne są wszystkie gesty humanitarne - mówił prezydent, Aleksander Kwaśniewski w środę w radiowej Trójce.
Jego zdaniem, świeczki, znicze, kwiaty przed ambasadą USA, dają Amerykanom poczucie, że nie są sami w tym nieszczęściu. Prezydent dodał, że wojsko rozpoczęło zbieranie krwi potrzebnej w USA.
Kwaśniewski zaznaczył, że najbardziej potrzebna w Nowym Jorku jest krew. Poza ofiarami, zabitymi, są tam prawdopodobnie dziesiątki tysięcy rannych - mówił. Dodał, że rozpoczęło się zbieranie krwi przez wojsko.
Prezydent ponownie zapewnił też, że w Polsce nie zauważono niczego, co mogłoby świadczyć o groźbie. Kwaśniewski podkreślił, że w walce z terroryzmem nie może być żadnego kompromisu.
Musimy wszyscy wykazać wielką międzynarodową solidarność w walce z terroryzmem - zaznaczył. Według Kwaśniewskiego, obecnie jest moment, kiedy międzynarodowa solidarność nabiera znaczenia nie tylko w słowach, ale też w działaniu.
Wydaje się, że jednak bardziej mamy tu do czynienia z fanatyzmem o podłożu religijnym i politycznym niż ekonomicznym - ocenił prezydent. Mówiąc wprost, nie wierzę, żeby zrobili to antyglobaliści, bo przy całej ich agresywności na ulicach, to wydaje mi się, że do takich czynów byliby niezdolni, ale to jest moja teza.
Prezydent był ponadto porannym gościem w Radiu Zet. Stwierdził, że najważniejsze w tej chwili jest precyzyjne określenie, kto dokonał ataku. Czy za tym stało jakieś jeszcze państwo, czy ta grupa terrorystyczna...
Wierzę, że Amerykanie będą reagować nie na oślep, że nie będzie to reakcja tak po prostu, żeby uspokoić własną opinię publiczną, tylko będzie to reakcja wymierzona w centra terroryzmu światowego - mówił Kwaśniewski. Jego zdaniem, miejsca terroryzmu, centra, z których wychodzą dyspozycje, są dość dobrze znane.