Aleksander Kwaśniewski: Kaczyński jest mistrzem przedstawiania spraw na opak
"Festiwal kłamstw" - tak były prezydent Aleksander Kwaśniewski nazwał to, co dzieje się w Polsce wokół katastrofy smoleńskiej. - Kłamstwo podniesiono do rangi prawdy - powiedział. Przyznał jednocześnie, że popełniono szereg błędów.
11.04.2017 | aktual.: 28.03.2022 12:59
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Były prezydent Aleksander Kwaśniewski we wtorek w #dzieńdobryWP skomentował tezy dot. przyczyn katastrofy smoleńskiej. - Myślę, że prawda jest znana - stwierdził. Jego zdaniem znajdziemy ją w raporcie Millera. Jak podkreślił, popełniono szereg błędów. - Podjęto niemądrą decyzję o wylocie, gdy nie było warunków - mówił. Gdyby nie to, prawdopodobnie nie byłoby dziejszego "festiwalu kłamstwa".
Przypomnijmy, że szef podkomisji smoleńskiej Wacław Berczyński utrzymuje, że 10 kwietnia doszło do wybuchu. Z jego opinią zgadza się lider Prawa i Sprawiedliwości i brat zmarłego w katastrofie prezydenta Lecha Kaczyńskeigo Jarosław Kaczyński. - Wiemy z bardzo dużym stopniem pewności, że doszło do wybuchu i że doszło do wybuchu, który został przeprowadzony w specjalny sposób - mówił.
Kwaśniewski podkreślił, że PiS posługuje się kłamstwem, a Kaczyński jest "mistrzem nazywania rzeczy na opak". - Kłamstwo podniesiono do rangi prawdy. (...) Nie sądziłem, że doczekam czasu, że w Polsce będę miał czysty orwellizm - zaznaczył. Dodał, że taka sytuacja zostanie na kolejne generacje.
Czy winą katastrofy można obarczać Kaczyńskiego? Zdaniem Kwaśniewskiego można mówić o odpowiedzialnosci moralnej. Jednak popełnione błędy nie kwalifikują go do stanięcia przed Trybunałem Konstytucyjnego. - Ja mam pretensje do prokuratury wojskowej - dodał były prezydent. Dlaczego? Jak zaznaczył Kwaśniewski, jest spóźniona z informacjami i tym samym zostawia miejsce dla plotek i teorii spiskowych.
Dodał też, że po katastrofie smoleńskiej Polska nie została zdestabilizowana, ale jest dzisiaj. - Podziały są rozkopywane - stwierdził.
Prognozy dla rządu PiS
- Na razie ta partia jest ułożona - ocenił kondycję Prawa i Sprawiedliwości Kwaśniewski. Jego zdaniem, osoby, które liczą na dekompozycję PiS-u, mylą się. Odniósł się również do decyzji i działań ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza. Zdaniem byłego prezydenta obecnie "dokonuje się niebezpieczny eksperyment dla polskiego bezpieczeństwa". W ten sposób skomentował odejścia generałów z armii.
Jak zwrócił uwagę, dla Macierewicza opinia publiczna nie jest istotna. - Robi, co uważa. Gra na nosie nam wszystkim - powiedział Kwaśniewski, komentując objęcie przez Bartłomieja Misiewcza funkcji pełnomocnika zarządu ds. komunikacji w Polskiej Grupie Zbrojeniowej.
Jak dodał, Macierewicz ma poczucie swojej siły, a prezydent Andrzej Duda jest świadomy swojej słabości. - Duda jest politycznie słabszy - tłumaczył Kwaśniewski. Jego zdaniem w hierarchii wpływów prezydent jest znacznie niżej niż szef MON.