Żywioł szaleje w Sydney. "45 tys. mieszkańców dotkniętych"
Setki domów znalazły się pod wodą w wyniku największej od lat powodzi, jaka nawiedziła Sydney. Jak przekazały władze, według stanu na wtorek, żywioł dotknął już 45 tys. mieszkańców.
Setki domów zostały zalane w największym mieście Australii i jego okolicach w wyniku zagrożenia powodziowego, które dotknęło 45 tys. mieszkańców - poinformowały we wtorek władze miasta.
- Zespoły ratownicze uratowały w nocy ponad 100 osób uwięzionych w samochodach na zalanych drogach lub w zalanych domach w rejonie Sydney - powiedział koordynator stanowych służb ratunkowych Ashley Sullivan.
Strefa "katastrofy" na ponad 20 obszarach
Ulewne deszcze spowodowały przepełnienie tam i zerwanie brzegów cieków wodnych, co spowodowało czwartą katastrofę powodziową od marca zeszłego roku w częściach 5-milionowego miasta.
Rząd stanu Nowa Południowa Walia ogłosił z dnia na dzień strefę katastrofy na ponad 20 obszarach samorządowych, aktywując pomoc finansową rządu federalnego dla ofiar powodzi.
"To zagrażająca życiu sytuacja nadzwyczajna"
Nakazy ewakuacji i ostrzeżenia, aby przygotować się do opuszczenia domów, we wtorek dotknęły 45 000 osób, w porównaniu z 32 000 w poniedziałek, powiedział Sullivan.
- To zagrażająca życiu sytuacja nadzwyczajna - powiedziała w niedzielę Stephanie Cooke, minister służb ratunkowych stanu Nowa Południowa Walia. - Mamy teraz do czynienia z niebezpieczeństwami na wielu frontach - gwałtowne powodzie, powodzie rzeczne i erozja wybrzeża - dodała Cooke.
Cooke podkreśliła, że sytuacja jest dynamiczna i wszyscy powinni być przygotowani na możliwą ewakuację w krótkim czasie.
Przeczytaj także: