Żyrinowski ostrzega: kocham Polskę, ale w przypadku wojny nic z niej nie zostanie
Władimir Żyrinowski, szef nacjonalistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji zadeklarował przed kamerą "Faktów" TVN, że kocha Polskę, ale "w przypadku wielkiej wojny z Polski nic nie zostanie". Stwierdził też, że gdyby nie polska polityka przed II wojną światową, nie byłoby hitlerowskich Niemiec.
14.09.2014 | aktual.: 15.09.2014 06:55
Zaczął "uświadamiać" polskiemu dziennikarzowi, że "to Polska była głównym podpalaczem podczas II wojny światowej". - Gdyby nie polska polityka, nie byłoby hitlerowskich Niemiec. Dzisiaj nie chcemy się kłócić z Polakami. To Polska najbardziej straci na sankcjach.
Doradził, żeby Polska wyszła z UE i NATO, dołączyła do Rosji i uczyniła język rosyjski drugim językiem urzędowym. - Wtedy będziecie rozkwitać - kontynuował Żyrinowski.
Ostrzegł, że w razie wybuchu "wielkiej wojny" z Polski nic nie zostanie, ponieważ jest ona jednym z państw, w których znajdują się bazy NATO. Zostanie doszczętnie spalona - powiedział Władimir Żyrinowski i dodał: - Kochamy Polskę i nie chcemy waszej zguby.
To nie pierwszy raz Władimir Żyrinowski mówi o Polsce. W połowie sierpnia br. w wywiadzie dla państwowej telewizji informacyjnej Rossija 24 lider LDPR ostrzegł, że w wypadku konfliktu wojennego między FR i Zachodem o Ukrainę Polska i kraje bałtyckie zostaną zmiecione z powierzchni ziemi. Wyraził też przekonanie, że prezydent Rosji podjął już decyzję o rozpoczęciu III wojny światowej.
Żyrinowski jest przewodniczącym frakcji parlamentarnej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji i z tego tytułu zasiada w Radzie Dumy Państwowej, będącej odpowiednikiem Konwentu Seniorów w Sejmie RP. Jest też członkiem Rady Państwowej, w której także zasiadają szefowie obu izb parlamentu (Dumy i Rady Federacji), liderzy innych frakcji w Dumie, pełnomocni przedstawiciele prezydenta w okręgach federalnych oraz przywódcy regionów tworzących FR. Pracami tej struktury kieruje prezydent.