Żyjący w ubóstwie ksiądz zostawił gigantyczną fortunę
Dwanaścioro rodzeństwa z Polski wkrótce otrzyma po ok. 150 tys. dolarów w spadku po swoim zmarłym bracie, który pracował jako ksiądz w USA. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że mężczyzna, pomimo ogromnego majątku, żył w całkowitej biedzie - informuje gazeta "Charleston Daily Mail" w swoim wydaniu internetowym.
Ksiądz Anthony Wojtus (prawdopodobnie Antoni Wojtuś), Polak, przez dziesięć lat był duchownym w hrabstwie Kanawha w stanie Wirginia Zachodnia w USA. Przez cały czas żył w ubóstwie, chociaż na koncie miał ponad dwa miliony dolarów. Gdy zmarł, okazało się, że nie pozostawił testamentu. Po trzech latach poszukiwań prawnikom udało się odnaleźć spadkobierców mężczyzny.
Każde z dwanaściorga rodzeństwa otrzyma po ok. 150 tysięcy dolarów. Żyje jeszcze 13 spadkobierca, ale jej nie udało się odnaleźć.
Zagadką wciąż pozostaje, dlaczego ksiądz żył w tak wielkiej biedzie, chociaż posiadał ogromny majątek. Nie wiadomo również, w jaki sposób duchowny się tak dorobił - podkreśla gazeta.