Żydzi zaniepokojeni działaniami prokuratury ws. antysemityzmu
Głębokie zaniepokojenie ostatnimi decyzjami prokuratur z Białegostoku i Kielc w sprawie antyżydowskiej mowy nienawiści i aprobaty faszystowskich symboli wyraził szef Związku Wyznaniowych Gmin Żydowskich Piotr Kadlcik. Skierował on list do MSW i prokuratury.
- Decyzje wspomnianych organów ścigania wpisują się w smutny i niepokojący ciąg umorzeń, zaniechań czy odmów wszczęcia postępowań związanych z przestępstwami o charakterze antyżydowskim czy rasistowskim - oświadczył Kadlcik, informując o liście, jaki w tej sprawie skierował do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta i ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza.
- Jednocześnie chcę podkreślić, że ciąg niepokojących nas zdarzeń dotyczy nie tylko prokuratury. Fiaskiem zakończyły się śledztwa dotyczące zbezczeszczenia jedwabieńskiego pomnika czy antyżydowskich aktów w Białymstoku czy Wysokiem Mazowieckiem - przypomniał przedstawiciel społeczności żydowskiej.
Zaznaczył on, że nie chce podważać zasady niezawisłości sądów, "nawet, gdy wydają bardzo kuriozalne wyroki". - Nie dopatruję się również złej woli u funkcjonariuszy policji prowadzących śledztwa ze znikomym rezultatem dowodowym. Jednakże sprzeciwiam się wysyłaniu przez prokuraturę publicznego sygnału przyzwolenia na obrażanie, urąganie, grożenie symboliką eksterminacji konkretnym ludziom i społecznościom - napisał.
Kadlcik oświadczył, że list ten kieruje "nie tylko w imieniu zagrożonej społeczności, ale przede wszystkim w imieniu prawa i wartości Rzeczypospolitej, które są takimi prokuratorskimi sygnałami podważane i poniewierane".
Na czwartek zaplanowano spotkanie Seremeta z Sienkiewiczem, poświęcone współpracy prokuratury i policji w zwalczaniu aktów rasizmu i antysemityzmu. Zapowiadając spotkanie z prokuratorem generalnym, minister spraw wewnętrznych podkreślał konieczność znalezienia wspólnego sposobu działania jego resortu z prokuraturą. - Mamy do czynienia ze zorganizowanymi bandami młodych ludzi, którzy znaleźli pewną formę ekspresji w ten sposób. Musimy to zjawisko opanować - mówił szef MSW.
Publicznej krytyce poddane były ostatnio decyzje prokuratur z Białegostoku oraz z Kielc, dotyczące czynów o podłożu rasistowskim.
Prokuratura Rejonowa Białystok-Północ odmówiła wszczęcia dochodzenia ws. namalowania swastyki na budynku. Prokurator uzasadnił to tym, że swastyka to także "powszechny w Azji symbol szczęścia". W poniedziałek prokurator okręgowy w Białymstoku wystąpił z wnioskiem o odwołanie ze stanowiska szefa prokuratury, która odmówiła tego dochodzenia.
W poniedziałek "Gazeta Wyborcza" ujawniła, że Prokuratura Rejonowa Kielce-Zachód umorzyła śledztwo w sprawie obraźliwych wpisów w internecie, gdzie na temat pewnego przedsiębiorcy pisano używając m.in. epitetu "żydowskie ścierwo", a ostrzegając przed jego firmą określono ją słowami: "typowi rasowi Żydzi". Powołując się na opinię biegłego językoznawcy prokuratura uznała, że nie doszło do przestępstwa znieważenia człowieka i umorzyła postępowanie, a biegła - jak podała gazeta - miała uznać te określenia za "stereotypowe", "ironiczne" i "satyryczne".
- Prokuratura od dłuższego czasu jest zdeterminowana w walce z tego rodzaju przestępczością. Przez pryzmat ostatniej decyzji z Białegostoku nie można oceniać całej prokuratury - mówił w zeszłym tygodniu rzecznik PG prok. Mateusz Martyniuk. W zeszłym roku do sądów w sprawach o przestępstwa na tle rasowym trafiły akty oskarżenia przeciwko 139 osobom. Wyroki skazujące zapadły wobec 59 osób.