"Żydzi" i "Nie-Żydzi". "Wiadomości" zarzucają Muzeum Auschwitz brak precyzji
"Nieprecyzyjne stwierdzenia" w Muzeum Auschwitz? Tak wynika z czwartkowego wydania "Wiadomości". Według dziennikarza TVP na tablicach informacyjnych w Oświęcimiu pojawiają się takie określenia jak "Żydzi" i "Nie-Żydzi".
W czwartkowym wydaniu "Wiadomości" zastanawiano się "czy przyczyną sporu z Izraelem na pewno jest ustawa o IPN". Według reportera TVP, Bartłomieja Graczaka, "niewykluczone, że spór z Polską miał przysłonić aferę korupcyjną" premiera Benjamina Netanjahu. - Oficjalnie powodem konfliktu jest ustawa o IPN. Jednak na czterech spotkaniach właśnie w tej sprawie tematem numer jeden dla przedstawicieli izraelskiej ambasady była ustawa reprywatyzacyjna - podkreślał dziennikarz w materiale.
To jednak nie wszystko. Graczak zarzucił przedstawicielom Muzeum Auschwitz "nieprecyzyjne stwierdzenia". - Ofiary podzielono tam na Żydów i nie-Żydów - stwierdził reporter TVP. To wywołało oburzenie Elżbiety Rybarskiej ze Stowarzyszenia Rodzin Polskich Ofiar Niemieckich Obozów Koncentracyjnych.
- Kim są nie-Żydzi? My jesteśmy oburzeni. Dopóki nie zmieni się dyrektor tej placówki, nie może być dobrze - powiedziała w materiale "Wiadomości" Elżbieta Rybarska. Warto przypomnieć, że to właśnie członkini tej organizacji wywołała burzę podczas niedawnych obchodów rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz. Jedna z kobiet zarzuciła wówczas byłym więźniarkom i więźniom, że ci "nie są prawdziwymi Polakami".
Co jest na tablicach?
Na odpowiedź Muzeum Auschwitz nie trzeba było długo czekać. - W materiale w "Wiadomości" redaktor Graczak przekazał nieprawdziwą informację, jakoby na tablicach w Muzeum Auschwitz nie byli wymieniani Polacy jako ofiary obozu" - napisało kierownictwo na Twitterze. Załączono również sprostowanie w tej sprawie, gdzie zaznaczono, że na ternie byłego obozu znajduje się kilkadziesiąt tablic informacyjnych. Są one opisane w trzech językach: po polsku, angielsku i hebrajsku
- Sformułowanie "żydzi" i "nie-żydzi" znajduje się na 8 z kilkudziesięciu tablic, m.in. przy ruinach czterech krematoriów i komór gazowych na ternie Birkenau. Są to obiekty związane głównie z Zagłada europejskich Żydów. Jednakże, aby podkreślić odwiedzającym z całego świata, że w piecach krematoryjnych palone były nie tylko zwłoki ofiar Zagłady, ale także ciała pomordowanych w niemieckim obozie Auschwitz zastosowano takie właśnie określenie. Więźniami obozu Auschwitz byli przedstawiciele prawie 30 narodowości - czytamy w oświadczeniu.
Do tych słów odniósł się sam autor głośnego reportażu w "Wiadomościach".
Według Bartłomieja Graczaka, muzeum przypisało mu słowa, ktore nie padły. - Fragment materiału brzmiał: "Co może dziwić, nieprecyzyjne sformułowania pojawiają się nawet w Muzeum Auschwitz - ofiary podzielono na Żydów i nie-Żydów" W oświadczeniu jest mowa 8 tablicach z tym sformułowaniem. Kto jest nie fair? - napisał dziennikarz na Twitterze.