Trwa ładowanie...
d44t689
12-01-2007 17:30

Życie premiera pod wzmocnioną ochroną

Stołeczna policja przekazała prokuraturze materiały dotyczące rzekomego zagrożenia życia premiera Jarosława Kaczyńskiego - poinformował rzecznik komendanta głównego policji Zbigniew Matwiej.

d44t689
d44t689

W związku z tymi sygnałami, które napłynęły tydzień temu m.in. do Biura Ochrony Rządu od b. szefa Bezpiecznej Kasy Oszczędności Lecha Grobelnego wzmocniono ochronę premiera, a także prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Nie możemy bagatelizować żadnego takiego sygnału. W sprawie tej od początku współpracujemy z innymi służbami m.in. policją - powiedział rzecznik BOR Dariusz Aleksandrowicz.

Informację o wzmocnieniu ochrony premiera zamieścił w czwartek na swoich stronach internetowych tygodnik "Wprost". Powołując się na źródła zbliżone do prokuratury napisał, że - według Grobelnego - na premiera wydano wyrok śmierci, którego wykonawcą - jak wynika z zeznań byłego szefa BKO - miałby być gangster o pseudonimie Szczur.

Problemem jest to, że według śledczych ten bandyta nie żyje. Tymczasem Grobelny utrzymuje, że śmierć była upozorowana" - napisał "Wprost". Tygodnik podkreśla, że choć rewelacje Grobelnego wydają się mało prawdopodobne, służby ochraniające Jarosława Kaczyńskiego podjęły nadzwyczajne środki - m.in. po raz pierwszy od czasu, gdy został premierem, porusza się po Warszawie specjalnie osłanianą kolumną pojazdów na sygnale.

d44t689

Od tego czasu - jak dowiedziała się PAP - zwiększono także liczbę funkcjonariuszy i zmieniono sprzęt.

To nie pierwszy sygnał tego typu w ostatnich dniach. W sobotę wieczorem stołeczna policja zatrzymała 20-latka, który w mailu do znajomego napisał, że jest w stanie otruć prezydenta Lecha Kaczyńskiego w czasie planowanego na niedzielę ingresu abp. Stanisława Wielgusa. Ostatecznie okazało się, że był to tylko głupi żart. Do sądu grodzkiego ma trafić wniosek o ukaranie chłopaka grzywną.

Grobelny, z zawodu fotograf, fortuny dorobił się pod koniec lat 70., handlując w całej Polsce obrazkami z wizerunkiem Jana Pawła II. W 1989 roku był już właścicielem studiów fotograficznych, sieci kantorów, firmy Dorchem oraz Bezpiecznej Kasy Oszczędności - parabanku oferującego znacznie wyższe oprocentowanie lokat niż PKO. Swoje oszczędności (25 - 26 mld starych złotych) powierzyło mu ok. 10 tys. osób. W lipcu 1990 r. na wieść, że właściciel BKO uciekł z kraju z pieniędzmi, ludzie szturmowali kasy, aby wycofać swoje pieniądze.

Klienci BKO odzyskali tylko 15% swoich pieniędzy. Grobelny został zatrzymany w Niemczech, w areszcie przesiedział pięć lat. Śledztwo w jego sprawie ostatecznie jednak umorzono. Rzecznik rządu Jan Dziedziczak mówił, że wzmocniona ochrona premiera "to rutynowe działanie BOR". Podkreślił, że "w żadnym wypadku nie była to decyzja premiera".

d44t689
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d44t689
Więcej tematów