Życie na Wyspach bez polskiej kuchni i służby zdrowia

Brytyjskie kiełbaski w zawiesistych sosach, oddzielne krany na ciepłą i zimną wodę czy niesamowite tempo życia – to tylko niektóre elementy rzeczywistości, z którymi zderzyli się rozmówcy Wirtualnej Polski, którzy mieszkają w Wielkiej Brytanii. Polacy opowiadają co im się podoba, a co przeszkadza w życiu w Londynie. Mówią m.in. o wyższości polskiej kuchni i służby zdrowia nad brytyjską.

O tym, że Polacy są zachwyceni życiem na Wyspach nie trzeba nikogo przekonywać. Świadczą o tym statystyki. Z oficjalnych danych wynika, że po wejściu Polski do Unii do Zjednoczonego Królestwa napłynęło 400 tys. Polaków. Taką liczbę podawał w ubiegłym roku raport Department for Work and Pensions - brytyjskiego ministerstwa pracy i polityki socjalnej.

Obraz

Jednak z wyliczeń Jana Mokrzyckiego, prezesa Zjednoczenia Polaków w Wielkiej Brytanii, wynika, że jest ich ok. 800 tys. W sumie jest nas ok. miliona, bo do tego dochodzi 200 tys. starej Polonii - mówi Mokrzycki.

Wielka Brytania kusi Polaków lepszymi zarobkami, większymi możliwościami awansu i poprawy sytuacji życiowej. Przyciąga ich różnorodnością kulturową i szybszym tempem życia.

Obraz

W Londynie poznałam ludzi z wielu części świata, którzy zapraszają mnie do swoich krajów - tłumaczy Paulina i mówi, że choć jest sprzedawczynią, to zarabia lepiej, niż w Polsce. Starcza mi na wiele rzeczy, których z pewnością nie kupiłabym sobie w Polsce. Stać mnie chociażby na zorganizowanie wakacji. Kto wie, może w przyszłym roku pojadę do Afryki? - zastanawia się dziewczyna.

Obraz

Tu nie ma się poczucia straconego czasu, ludzie żyją szybciej, ale ciekawiej i można dzielić z nimi swoje pasje - mówi Małgorzata Mielczarek, która od trzech lat mieszka w stolicy Anglii.

Oprócz pozytywów życia na Wyspach, zdarza się jednak, że Polacy narzekają na niektóre jego elementy.

Obraz

Anna Maria Szymańska-Dew od dwóch lat mieszka w miasteczku Welwyn Garden niedaleko Londynu. Żyje tu razem z mężem Brytyjczykiem i wychowuje półtoraroczną córkę. W Polsce miałam ciekawą pracę i wielu przyjaciół. To życie było bardziej kolorowe i różnorodne. W Anglii mój poziom życia zdecydowanie się obniżył - mówi Anna, która w Polsce pracowała w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej, gdzie zajmowała się współpracą z Komisją Europejską. Polacy wychowują się całe życie w micie cudownego Zachodu, ale prawda jest inna. Tu jest pełno absurdów - przekonuje Szymańska-Dew.

Anna zawiodła się m.in. na brytyjskiej obsłudze klienta. Są problemy ze zgłaszaniem reklamacji w bankach. Miesiącami czeka się na wyjaśnienie nieporozumienia i jest większa biurokracja. W Polsce szybciej się wiele rzeczy załatwia - mówi się Szymańska-Dew.

Lekarz jak z trzeciego świata

Drobne mankamenty zauważa także Małgorzata Mielczarek, która pracuje w szkole jako asystentka nauczyciela. Po wizycie u lekarza w londyńskiej przychodni, czułam się jak w kraju trzeciego świata. Było brudno, a lekarz rozmawiał ze mną przez stół. Nawet mnie nie zbadał. Lekarstwo przepisał na podstawie opowiedzianych przeze mnie objawów - mówi Małgorzata.

O absurdach w brytyjskich aptekach mówi natomiast Paulina pracująca od dwóch lat w londyńskim sklepie. Chciałam kiedyś kupić bandaż w aptece. Pani zmierzyła mnie wzrokiem i była bardzo zdziwiona moim pytaniem. Zapytała innej pracowniczki, ale ta powiedziała, że nie ma bandaży i odesłała mnie do supermarketu. Morał z tego taki, że w aptece możesz co najwyżej kupić szampon czy cukierki, ale po bandaż musisz iść gdzie indziej - śmieje się Paulina.

Obraz
Obraz

Niektórym Polakom nie służy również brytyjskie jedzenie. Oni mają w zwyczaju jeść na obiad kiełbaski, które my nazywamy inaczej... - zawiesza zdanie Rafael Gallera z kancelarii prawniczej „Polang” na Hammersmith w Londynie. Bo na Wyspach po prostu nie da się żyć bez bigosu i schabowego - podkreśla Urszula Nowicka z restauracji „Łowiczanka” w Polskim Ośrodku Społeczno-Kulturalnym na King Street w Londynie. Anglicy zachwalają nasze potrawy, a wieprzowina w sosie własnym to dla nich prawdziwy rarytas! - chwali Nowicka.

Obraz

To prawda, wasze jedzenie jest znakomite - przytakuje Brytyjczyk Chris Dew, mąż Anny Szymańskiej-Dew. Uwielbiam polskie ciastka. Napoleonka, kremówka i sernik są fantastyczne - wymienia Chris.

Polski pasztet w brytyjskim Tesco

Obraz

Ksiądz Krzysztof Kawczyński, sekretarz Polskiej Misji Katolickiej i proboszcz polskiego kościoła w dzielnicy Finchley na północy Londynu mówi, że obserwuje coraz więcej polskich artykułów w brytyjskich sklepach. W Tesco bez problemu można kupić nasze pasztety, szynki i soki - mówi ks. Kawczyński.

Po 12 piwach jesteśmy za głośni

Drugą stroną medalu jest to, co Brytyjczykom przeszkadza na co dzień u Polaków przybyłych na Wyspy. Jedną z rzeczy drażniących Anglików jest kultura picia Polaków.

Obraz

Ivona Gagliardi, która od 30 lat mieszka w Londynie, a od dwóch pracuje w Metropolitan Police zna ten problem od podszewki, bo zajmuje się sprawami Polaków. W Anglii piwo pije się w pubach, a Polacy wolą wypić je na ulicy. O ile wypicie trzech nie byłoby problemem, o tyle po dwunastu piwach Polacy zaczynają się awanturować i stają się za głośni dla Brytyjczyków - mówi policjantka.

Obraz

Anegdotę o zachowaniu Polaków odpowiada Wirtualnej Polsce Kazimierz Marcinkiewicz, który od kilku miesięcy pracuje w londyńskim City w Europejskim Banku Odbudowy i Rozwoju. Zapytałem kiedyś Polaka w metrze, w jakich klubach bawią się Polacy. Ku mojemu zdziwieniu odpowiedział, że przestał chodzić do polskich dyskotek i zaczął odwiedzać angielskie kluby. Kiedy zapytałem go: „Dlaczego?”, odpowiedział: „Jak kogoś nadepnę w angielskim klubie, to on się odwraca i grzecznie odpowiada: „przepraszam”, a jak stanie się to w polskiej dyskotece, to od razu dostaje się w pysk” – opowiada Marcinkiewicz.

Agnieszka Niesłuchowska, Wirtualna Polska

Obraz
Obraz

[

Obraz

]( http://wiadomosci.wp.pl/polacy-w-londynie-6038644990329473g ) [

Obraz

]( http://wiadomosci.wp.pl/polacy-w-londynie-6038644990329473g )
Polacy w Londynie

Obraz
Obraz

[

Obraz

]( http://wiadomosci.wp.pl/londyn-europejska-metropolia-6038682861634689g ) [

Obraz

]( http://wiadomosci.wp.pl/londyn-europejska-metropolia-6038682861634689g )
Londyn - europejska metropolia

Obraz
Obraz

[

Obraz

]( http://wiadomosci.wp.pl/kawalek-polski-w-londynie-6038682857972353g ) [

Obraz

]( http://wiadomosci.wp.pl/kawalek-polski-w-londynie-6038682857972353g )
Kawałek Polski w Londynie

Obraz
Źródło artykułu: WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie

Nawrocki o wizycie w Niemczech. "Podkreśliłem oczekiwania Polski"
Nawrocki o wizycie w Niemczech. "Podkreśliłem oczekiwania Polski"
MSWiA: ruch na granicy wróci, dopiero gdy będzie w pełni bezpieczny
MSWiA: ruch na granicy wróci, dopiero gdy będzie w pełni bezpieczny
Niemcy komentują: Polska się zmienia po incydencie z dronami
Niemcy komentują: Polska się zmienia po incydencie z dronami
Resort szykuje zmiany? W planach nowa funkcja alertów RCB
Resort szykuje zmiany? W planach nowa funkcja alertów RCB
10 listopada dniem wolnym. Kto skorzysta z decyzji Tuska?
10 listopada dniem wolnym. Kto skorzysta z decyzji Tuska?
Syreny alarmowe w Warszawie. Wojewoda: "Jest to niezbędne"
Syreny alarmowe w Warszawie. Wojewoda: "Jest to niezbędne"
Robert Redford nie żyje. Miał 89 lat
Robert Redford nie żyje. Miał 89 lat
"Byłoby znacznie łatwiej". Przydacz odpowiada Sikorskiemu
"Byłoby znacznie łatwiej". Przydacz odpowiada Sikorskiemu
Samolot wypadł z pasa w Nigerii. Piloci pod wpływem alkoholu
Samolot wypadł z pasa w Nigerii. Piloci pod wpływem alkoholu
Deklaracja Tuska. Polska kupuje łodzie podwodne
Deklaracja Tuska. Polska kupuje łodzie podwodne
Zatrzymanie i doprowadzenie Ziobry na przesłuchanie. Decyzja sądu
Zatrzymanie i doprowadzenie Ziobry na przesłuchanie. Decyzja sądu
Polska rakieta zniszczyła dom? Właściciel komentuje dla WP: "Będę się domagał"
Polska rakieta zniszczyła dom? Właściciel komentuje dla WP: "Będę się domagał"