Zybertowicz: sprostuję tekst o "specwibratorze"
Prof. Andrzej Zybertowicz zapowiedział, że sprostuje nieprawdziwe informacje zawarte w artykule Wojciecha Czuchnowskiego z "Gazety Wyborczej" "Specwibrator Zybertowicz". Jak podaje "Wyborcza" przez dwa lata działał w ABW pięcioosobowy zespół, który zalecił wprowadzenie Agencji w "fazę rozedrgania" i "skoordynowane posunięcia rozwibrowujące". Według gazety, zespół dostał za tę analizę 60 tys. zł.
Zybertowicz nie chciał ujawnić treści sprostowania. Zaznaczył, że tekst co najmniej w pięciu punktach podaje nieprawdziwe informacje.
Czuchnowski opisał "Gazecie Wyborczej" wyniki pracy prof. Zybertowicza i jego specjalnego zespołu w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Z opracowanej przez zespół strategii wynika, że należy reformować ABW poprzez wprowadzenie w "okres drgań" i "skoordynowane posunięcia rozwibrowujące". Zatrudniony w Agencji pięcioosobowy specjalny zespół prof. Andrzeja Zybertowicza dostał za to ok. 60 tys. zł - podała "Gazeta Wyborcza". Zespół przez dwa lata pracował w ABW na umowę-zlecenie.
Projekt zmian powstał w połowie 2006 r. i zakładał "wstrząs kontrolowany wprowadzony przez złożoną socjotechnikę o skoordynowanej sekwencji działań". Dokument, który został po działalności zespołu nosi tytuł "Nowa konstelacja" i podtytuł "Uwaga: nie czytać bez woli wprowadzenia w życie!" - pisze gazeta.
Zybertowicz powiedział, że policje i służby całego świata mają problem, gdy ludzie ze świata "cywilnego" nie chcą z nimi współpracować. Jednym z elementów sprawności służb w państwach demokratycznych jest to, że sięgają po konsultantów z zewnątrz - uważa.
Jest przejawem jakiejś patologii, że z ABW pod obecnym kierownictwem wypływa na zewnątrz taki materiał z zamysłem kompromitacji intelektualisty, który współpracował jako konsultant - powiedział prof. Zybertowicz.
To jest bardzo zły znak jakości obecnego kierownictwa. Albo to jest niebywałe, co źle świadczy o sprawności ABW pod nowym kierownictwem, albo jest to świadomy przeciek z powodów politycznych i to byłoby jeszcze gorsze - zaznaczył profesor.
P.o. rzecznika ABW Katarzyna Koniecpolska-Wróblewska poinformowała, że "obecnie kierownictwo Agencji nie korzysta z wiedzy i doświadczeń profesora Andrzeja Zybertowicza".
Gazeta podała, że zespół Zybertowicza składał się - oprócz niego - z czworga pracowników naukowych toruńskiego Uniwersytetu Mikołaja Kopernika i założonego przez profesora Studium Socjologii i Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Nie wiadomo, kto z zespołu jest głównym autorem projektu - dokument jest niepodpisany. Sam Zybertowicz nie odpowiadał na telefony dziennikarzy - zaznacza Czuchnowski w artykule.
W ABW zespół miał specjalny status. Na stałe do pomocy przydzielono mu trzech oficerów Agencji. Oprócz cytowanego dokumentu efektem jego pracy był projekt powołania Centrum Analitycznego ABW. Zybertowicz był też szefem rady programowej Centralnego Ośrodka Szkolenia ABW - poinformowała Gazeta.
"Wyborcza" przypomina, że profesor Zybertowicz jest cenionym przez PiS twórcą teorii układu tajnych służb i "szarej sieci" oplatającej Polskę. Od lipca do listopada 2007 r. pełnił funkcję doradcy ds. bezpieczeństwa premiera Jarosława Kaczyńskiego. Teraz jest doradcą prezydenta Lecha Kaczyńskiego - podaje piątkowa "GW".