Trwa ładowanie...
10-01-2005 06:36

Zwyciężyli... odzyskali swoją przychodnię



Okupacja budynku zakończona. Mieszkańcy wygrali walkę o przywrócenie poradni. Dziś nie kryją swojej radości. – Gdy pojawiało się zwątpienie, wzajemnie podtrzymywaliśmy się na duchu. Wytrwaliśmy i było warto — podsumowuje Barbara Stanek, mieszkanka dzielnicy.

Zwyciężyli... odzyskali swoją przychodnię
dpsjk7o
dpsjk7o

Wczoraj w obecności prezydenta Piotra Uszoka oraz zaproszonych gości nastąpiło oficjalne otwarcie przychodni. W ten sposób zakończył się wielomiesięczny konflikt mieszkańców Dębu z gminą.

– Jesteśmy tak starzy jak nasza dzielnica. Z trudem się poruszamy. Potrzebujemy opieki na miejscu. Cieszymy się, że w końcu ktoś nas zrozumiał — dodaje Janina Chodaczek. Filia miała zostać zamknięta w ubiegłym roku na wniosek dyrektora Samodzielnego Publicznego Zakładu Lecznictwa Ambulatoryjnego w Katowicach. Wśród powodów wymieniano nierentowność poradni, nie spełnianie wymogów sanitarnych oraz spadek liczby pacjentów korzystających z opieki medycznej.

Reakcja mieszkańców była natychmiastowa. Powstał komitet obrony. Pisma obrońców filii trafiały na biurka prezydenta miasta oraz dyrektora SPZLA. Wymiana argumentów nie wpłynęła na zmianę stanowisk. Aby nie dopuścić do zamknięcia przychodni na klucz, w październiku ub. r. komitet rozpoczął strajk okupacyjny. Początkowo miał on charakter głodówki, ale z uwagi na podeszły wiek strajkujących, którzy w większości przekroczyli siedemdziesiątkę, zrezygnowano z tego pomysłu.

Według nowego planu zamiast na Dębowej mieszkańcy mieli korzystać z opieki na Kotlarza. Ludzie byli oburzeni tym pomysłem. – Władzy wydaje się, że przeniesienie nas gdzie indziej to żaden problem. Dla nas to ogromna różnica. Bo my chodzimy o kulach, a oni jeżdżą samochodami — tłumaczyła wtedy 74- letnia Irena Grobelna. Pacjenci podkreślali, że każdy dołożony metr drogi to dla nich ból i wysiłek. W poradni przy Dębowej mieli pomoc od ręki, bez narażania się na wielogodzinne czekanie w kolejkach.

dpsjk7o

Podczas gdy spór się rozogniał, niespodziewanie pojawił się promyk nadziei. Dyrektor naczelny ZOZ im. sierż. G. Załogi MSWiA w Katowicach Henryk Szczerba wystąpił z propozycją przejęcia placówki. Dwudziestego grudnia ub. r. podpisano umowę najmu. W ciągu zaledwie kilku dni odnowiono pomieszczenia i przywieziono niezbędny sprzęt. Wśród medycznego personelu znaleźli się także dwaj lekarze, którzy od lat przyjmowali pacjentów przy ul. Dębowej i cieszyli się ich zaufaniem.

Komitet obrony długo walczył o swoją poradnię. Przez wszystkie te miesiące stale mobilizował nas do szybkiego działania. Dziś poradnia znów będzie służyć wszystkim mieszkańcom Dębu — powiedział podczas przecinania wstęgi dyrektor Henryk Szczerba. Pacjenci przyjęli jego słowa burzą oklasków.

Agnieszka Nowak

dpsjk7o
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dpsjk7o
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj