Szef Muzeum II Wojny Światowej chciał kupić Westerplatte, bo uznał, że władze stolicy województwa pomorskiego nie wykorzystują potencjału tego miejsca, a sam teren jest bardzo zaniedbany. Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz nie zgodził się na tę propozycję. Podkreślał, że tak ważne dla historii Polski miejsce nie jest na sprzedaż.
Przed poniedziałkową sesją rady miejskiej Adamowicz zaskoczył propozycją, aby przekazać grunt niedpłatnie miejskiej placówce. Muzeum Gdańska zarządza już m.in. Wartownią nr 1 na Westerplatte.
Prezydent Gdańska podczas przedstawiania swojego wniosku, zaprzeczył, aby jego ruch miał na celu tylko zablokowanie przejęcia Westerplatte przez Muzeum II Wojny Światowej.
Zobacz także: Po co Monika Jaruzelska idzie do polityki?
- Planowałem to od dawna. Obecne kierownictwo Muzeum II Wojny Światowej nie jest dla nas partnerem. Nie mamy do nich zaufania - mówił w rozmowie z RMF FM Adamowicz.
Tłumaczył też, że miejska instytucja ma już gotowy plan zmian na Westerplatte.
Radni PiS byli przeciw
Przeciwko darowiźnie byli gdańscy radni PiS. Podkreślali, że to właśnie państwowe Muzeum II Wojny Światowej jest lepiej przygotowane do tworzenia nowej ekspozycji na Westerplatte.
W głosowaniu rajcy partii Jarosława Kaczyńskiego jednak przegrali. Teraz formalną decyzję o przekazaniu darowizny będzie mógł podpisać prezydent Gdańska.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
