Zwrot ws. brexitu. Co czeka Polaków?
Bruksela i Londyn już uzgodniły, że m.in. Polacy w Wlk. Brytanii zachowają po brexicie niemal wszystkie prawa. Ale teraz Unia chce, by te gwarancje objęły wszystkich obywateli UE emigrujących tam aż do końca 2020 r. Są jednak pewne niedogodności.
20.01.2018 | aktual.: 20.01.2018 17:23
Prawa obywateli UE mieszkających w Wlk. Brytanii były tematem I fazy negocjacji brexitowych, którą zakończono w grudniu 2017 r. z rezultatem pomyślnym dla blisko miliona Polaków oraz kolejnych dwóch milionów emigrantów z pozostałych krajów Unii. Ugoda ma na razie charakter dżentelmeński, bo zyska moc prawną dopiero w ramach jednej - obejmującej wszystkie fazy rokowań - umowy Unii i Wlk. Brytanii o brexicie. Ta powinna być wynegocjowana do jesieni tego roku, by po jej zatwierdzeniu przez Londyn i UE brexit mógł się urzeczywistnić 29 marca 2019 r.
Władze w Londynie obiecują, że - zgodnie z żądaniami Brukseli - gwarancje dla obywateli UE zostaną silnie umocowane w brytyjskim prawie. A zatem nie będzie miała na nie wpływu ustawa o brexicie przyjęta kilka dni temu przez Izbę Gmin (będzie wkrótce debatowana w Izbie Lordów). Przywraca ona niezależność Wlk. Brytanii od unijnego prawa, ale gwarancje m.in. dla Polaków będą w przyszłości chronione ustaleniami z umowy międzynarodowej z Unią.
Zgodnie z unijno-brytyjską ugodą, każdy Polak (lub obywatel innego kraju UE), który legalnie przebywa w Wlk. Brytanii w ramach unijnej swobody przepływu ludzi, zachowa w zasadzie wszystkie swoje obecne prawa także po brexicie. Co więcej, te gwarancje obejmują również tych, którzy dopiero przyjadą do Wlk. Brytanii, lecz zdążą przed jej wyjściem z UE. A zatem Polak, który pojedzie do Londynu za pracą np. w styczniu 2019 r., będzie objęty tymi samymi gwarancjami, co Polacy pracujący tam już teraz.
Zgodnie z unijnymi zasadami, które zachowają moc po brexicie, Polakom będzie przysługiwać stałe prawo pobytu ("status osoby osiedlonej") po pięciu latach legalnego zamieszkiwania w Wlk. Brytanii - bez względu na to, czy te pięć lat upłynie przed brexitem czy już po marcu 2019 r. Wedle reguł UE, legalny pobyt (przed uzyskaniem stałego prawa pobytu) przysługuje osobom pracującym (w tym samozatrudnionym), poszukującym pracy (do sześciu miesięcy) lub posiadającym wystarczające środki do życia oraz ubezpieczenie zdrowotne. A także ich najbliższym rodzinom - małżonkom, partnerom, niedorosłym dzieciom.
Gwarancje dla pobrexitowych dzieci
Wskutek wyjścia Wlk. Brytanii z UE wszyscy obywatele Unii - to brexitowa niedogodność - będą musieli dopełnić nowej formalności, czyli zapewne w ciągu dwóch lat zarejestrować wnioski o "status osoby osiedlonej" lub - jeśli mieszkają w Wlk. Brytanii mniej niż pięć lat - o prawo tymczasowego pobytu. Opłata ma nie przewyższać opłaty za wydanie brytyjskiego paszportu. Londyn już jednostronnie zadeklarował, że - choć pozwalałyby na to reguły UE - nie będzie sprawdzać, czy wnioskujący mają kompleksowe ubezpieczenie zdrowotne.
Obecne gwarancje obejmą też "pobrexitowe dzieci", czyli urodzone już po brexicie dzieci obywateli UE, którym - na mocy umowy UE-Londyn - będzie przysługiwać pobyt tymczasowy bądź status osoby osiedlonej. W przyszłości przy opłatach za studia - podobnie jak jest teraz z obywatelami UE - muszą być traktowane na równi z Brytyjczykami. Nie będzie ograniczeń w przekazywaniu brytyjskich zasiłków dla dzieci mieszkających np. u dziadków w Polsce. Ponadto brytyjskie sądy przez osiem lat po brexicie - jak obecnie - będą mogły zwracać się do Trybunału Sprawiedliwości UE w Luksemburgu o interpretację przepisów Unii co do praw obywateli UE żyjących i pracujących w Wlk. Brytanii.
Natomiast znacząca różnica pojawi się w przypadku związków (małżeństw, związków partnerskich) obywateli UE z obywatelami krajów spoza Unii. Obecnie Polak z Wlk. Brytanii ma pełną swobodę w sprowadzaniu do Londynu swojej japońskiej żony. Zachowa to prawo po brexicie, o ile ślub odbył się przed wyjściem Wlk. Brytanii z Unii. Niestety, ten przywilej nie obejmie pobrexitowych, niebrytyjskich partnerów i małżonków tych obywateli UE. W ich wypadku brytyjskie władze będą miały prawo - podobnie jak jest już teraz w przypadku niebrytyjskich małżonków Brytyjczyków - do kontroli, czy np. związek nie jest fikcyjny. Szczegóły mają zostać ustalone w II fazie negocjacji brexitowych z Unią.
Obecne reguły aż do 2020 roku?
Rząd Theresy May skupia się teraz na negocjowaniu reguł okresu przejściowego pomiędzy brexitem (29 marca 2019 r.) a wejściem w życie nowej umowy UE-Wlk. Brytania głównie o stosunkach handlowych. Brytyjczycy chcieliby w tym czasie korzystać z zasad wspólnego rynku wewnętrznego UE. Bruksela chce, by ten okres przejściowy potrwał maksymalnie do 31 grudnia 2020 r. W tym tygodniu przedstawiciele krajów Unii nanieśli zaostrzające poprawki do projektu wytycznych negocjacyjnych dla Komisji Europejskiej. Pod naciskiem Polski (i innych krajów młodszej części Unii) dopisano zasadę, że obecne reguły swobodnego przepływu ludzi mają obowiązywać w pełni aż do końca okresu przejściowego. To oznaczałoby, że nawet Polacy emigrujący do Londynu w grudniu 2020 r. mieliby prawo do pobytu tymczasowego, a po pięciu latach zamieszkiwania (czyli w 2025 r.) należałby się im "status osoby osiedlonej".
Tomasz Bielecki, Bruksela / oprac. Natalia Durman
Przeczytaj również:
Wymęczona brexitowa ugoda. Dobre wiadomości dla Polaków
Czas niepewności dla obywateli UE na Wyspach. "Strasznie się martwię"