Szok po odkryciu na Krupówkach. Nowe ustalenia w Zakopanem
Są nowe informacje w sprawie mężczyzny wyłowionego w poniedziałek z Foluszowego Potoku w Zakopanem. Szokującego odkrycia przy Krupówkach dokonali wtedy spacerowicze. Policja poinformowała WP Wiadomości, że jest to najprawdopodobniej ciało 51-latek, który nie miał stałego miejsca zamieszkania. Służby skontaktowały się z jego rodziną.
W poniedziałek spacerowicze dostrzegli zwłoki mężczyzny w potoku Foluszowym przy zakopiańskich Krupówkach na wysokości Góralskich Sukiennic. Ciało mężczyzny wyłowili strażacy z Państwowej Straży Pożarnej w Zakopanem, wykorzystując przy tym drabinę, by dostać się do koryta potoku. Policja poinformowała, że prawdopodobnie udało się jej już ustalić tożsamość mężczyzny.
Według informacji podanych przez funkcjonariuszy z Zakopanego, zmarły mężczyzna w chwili odnalezienia nie posiadał przy sobie żadnych dokumentów.
- Tożsamość wstępnie została ustalona. W tej chwili czekamy na potwierdzenie ze strony rodziny - powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską asp. sztab. Roman Wieczorek, Rzecznik Prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Zakopanem.
Dalsze czynności służb
Przyczynę zgonu 51-latka mają ustalić dalsze czynności. - Ciało zabezpieczono do dalszych badań - napisali policjanci w oświadczeniu opublikowanym na Facebooku.
- Czekamy na wyniki sekcji zwłok zarządzonej przez prokuraturę - powiedział asp. sztab. Wieczorek.
Służby szacują, że zwłoki mężczyzny mogły przebywać w wodzie od kilku do kilkunastu godzin. Śledztwo w sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Zakopanem.
W bystrym Foluszowym Potoku znajduje się dużo kamieni. Według policjantów, można przejść przez niego bez większych problemów, ale gdzieniegdzie znajdują się nawet półtorametrowe brzegi. Mieszkańcy często obserwują jak w trakcie obfitych opadów podnosi się w potoku poziom wody.