PolskaZwiązkowcy przyszli do premiera, ale go nie było

Związkowcy przyszli do premiera, ale go nie było

Związkowcy z Sierpnia'80 wkroczyli do biura premiera Donalda Tuska w Gdańsku. Próbowali się także dostać do siedziby PO w Szczecinie. Zapowiadają, że będą ponawiać takie akcje, aż strona rządowa podejmie z nimi rozmowy.

11.05.2009 | aktual.: 11.05.2009 19:17

Przez półtorej godziny kilkunastu działaczy Wolnego Związku Zawodowego Sierpień'80 przebywało w biurze poselskim Donalda Tuska w Gdańsku. Związkowcy domagali się spotkania z szefem rządu.

O godz. 16.00 dyrektor biura Piotr Leszczyński poinformował, że praca biura już się kończy. Poprosił dwukrotnie związkowców o wyjście. Apel ten ponowił jeden z policjantów, którzy przybyli wcześniej do biura, aby wylegitymować działaczy Sierpnia'80. W tej sytuacji związkowcy opuścili dobrowolnie lokal. Jeden z nich, Janusz Gańko, powiedział dziennikarzom, że "akcja wejścia do biura Tuska" będzie jeszcze powtarzana - aż do skutku, tj. do spotkania z szefem rządu.

W Szczecinie około 30 związkowców z Sierpnia'80 oraz Solidarności 80 próbowało dostać się do siedziby PO, gdzie swoje biuro poselskie ma m.in. Sławomir Nitras. Związkowcy zastali zamknięte drzwi do lokalu. Po godz. 17 związkowcy oddalili się.

Rzecznik rządu Paweł Graś pytany, czy zostanie użyta policja wobec okupujących biura powiedział, że działanie rządu nie zmieni się.

- Rząd nie ma nic przeciwko demonstracjom ani manifestacjom. Przypomnę, że zeszły rok był rekordowym: odbyło się 1599 manifestacji, które nie zostały zakazane, zablokowane ani rozbite. Istnieje prawo do manifestacji, natomiast nie będzie zezwolenia na łamanie prawa - podkreślił.

- Okupacja biur parlamentarnych po godzinach urzędowania jest łamaniem prawa, w związku z tym tak jak dotychczas po zakończeniu godzin urzędowania policja usunie okupujących z biur - zaznaczył Graś.

Sąd Rejonowy w Lublinie orzekł, że zatrzymanie w zeszłym tygodniu przez policję sprawców okupacji biura posła Janusza Palikota było zasadne. Sąd odrzucił zażalenie złożone w tej sprawie przez jednego z uczestników okupacji.

Sędzia Anna Dąbrowska podkreśliła w uzasadnieniu postanowienia, że Michał H., który złożył zażalenie na zatrzymanie go przez policję, został ujęty na gorącym uczynku popełnienia przestępstwa naruszenia miru domowego, opisanego w art. 193 kk. Nie kwestionuje on, że nie opuścił biura poselskiego, mimo że był do tego wzywany.

"Dzięki czynności zatrzymania go został osiągnięty stan zgodny z porządkiem prawnym" - głosi uzasadnienie postanowienia. - Gdyby policja nie ustaliła danych zatrzymanego na miejscu i zaniechała czynności, to zachodziła obawa ukrycia się H. - zaznaczyła sędzia.

W ubiegły czwartek związkowcy z Sierpnia'80 okupowali biura kilku posłów PO w kraju, w tym biuro Palikota w Lublinie. Domagali się rozmów z premierem. Późnym wieczorem policja wyprowadziła okupujących związkowców.

Jak poinformował rzecznik komendanta wojewódzkiego policji w Lublinie Janusz Wójtowicz, związkowcy w jego mieście zostali przewiezieni na komendę, tam postawiono im zarzuty popełnienia przestępstwa naruszenia miru domowego i przesłuchano; jeszcze tego samego wieczora zostali zwolnieni.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (10)