Związkowcy z "Solidarności" uważają, że przez kilka lat żadna z instytucji państwa nie reagowała na ich monity w sprawie nieprawidłowości w PLO.
Szef tamtejszego związku - Krzysztof Dośla, powiedział w czwartek, że związkowcy wielokrotnie zgłaszali w tej sprawie zapytania i prośby o interwencje do niemal wszystkich instytucji w kraju, włączając w to właścicieli, rząd, posłów, a nawet prezydenta. Według Dośli, nie reagowała też Najwyższa Izba Kontroli, która mimo wielokrotnych monitów ze strony związku do chwili obecnej nie przeprowadziła inspekcji w przedsiębiorstwie.
Polskie Linie Oceaniczne nie eksploatują obecnie żadnego statku. Pod koniec lat 70. było ich 182. Udziały w ostatnim statku linie sprzedały w ubiegłym roku. (mk)