Żubr zginął pod kołami pociągu; szukał pożywienia
Żubr zginął na torach kolejowych Siemianówka-Mikłaszewo w podlaskiej gminie Narewka, na obrzeżach Białowieskiego Parku Narodowego. Policjanci oceniają, że zwierzę mogło szukać pożywienia na nasypie kolejowym, gdzie jest cieńsza warstwa śniegu.
Jak poinformowała policja z Hajnówki, zwierzę wbiegło wprost pod przejeżdżającą lokomotywę. Maszynista nie zdążył wyhamować, dorosły żubr, samiec o wadze ok. 450 kg, zginął na miejscu. Martwe zwierzę zabrali powiadomieni przez policję pracownicy parku narodowego.
Żubr to zwierzę pod ścisłą ochroną w Polsce. Kierownik ośrodka hodowli żubrów w Białowieskim Parku Narodowym Jerzy Dackiewicz powiedział, że na terenie, gdzie doszło do wypadku, bytuje dość duża, licząca ok. 60 sztuk grupa tych zwierząt.
Dodał, że co jakiś czas mają miejsce takie zdarzenia z udziałem tych ssaków; przypomniał październikowy wypadek drogowy w Białowieży, gdzie żubr wyszedł na jezdnię wprost pod furgonetkę.
W ocenie Dackiewicza, takie wypadki nie mają związku z tym, że przybywa żubrów w Puszczy Białowieskiej, bo stado z roku na rok się powiększa. Obecnie trwa jego zimowe liczenie. Szacuje się, że stado żyjące na wolności w polskiej części puszczy liczy ponad 450 sztuk.