Zrozpaczeni rodzice nie chcą sekcji zwłok Stasia. "Teraz chcą go badać, po śmierci?"
Staś zmarł kilka godzin po wyjściu ze szpitala. Zgodnie z procedurą musi zostać poddany sekcji zwłok. "Komu to pomoże? Na pewno nie nam i jemu. Niech zostawią w spokoju jego chore serduszko" - podkreślają rodzice chłopca.
"Przez cztery miesiące walczyliśmy z chorym systemem zdrowia. Wymuszanie, wypraszanie, konsultacje zagraniczne i wiele innych. Warszawa, Kraków, Łódź, Zabrze i co? Stasia już nie ma, została pustka" - piszą zrozpaczeni rodzice chłopca.
Ze względu na brak miejsc w szpitalu został w czwartek wypisany do domu. Zmarł w piątek nad ranem. "Na moich rękach zmarł nasz kochany syn Staś .Mimo reanimacji mojej do przyjazdu karetki,dwóch załóg z pogotowia a także półtora godzinnej reanimacji w szpitalu odszedł nasz kochany zawsze uśmiechnięty synek" - napisał ojciec chłopca. Ale przed rodzicami kolejny koszmar.
Prokuratura planuje przeprowadzenie sekcji zwłok Stasia. Rodzice stanowczo się temu sprzeciwiają. "Ręce precz od niego" - zaznaczają. Proszą internautów o pomoc "w tej ostatniej walce".
"Nie chcemy, by go kroili i zasypali trocinami. Niech zostawią w spokoju jego chore serduszko. Ono jest jego i niech nikt go z niego nie wyciąga. Jeśli pan Prokurator ma chęć, niech przejrzy historie choroby. Tam jest wszystko napisane (ryzyko nagłej śmierci duże), jak szybko postępowała" - apeluje ojciec Stasia.
Nie rozumie procedur i nie zgadza się z nimi. "Teraz chcą go badać? P śmierci? A komu to kur... pomoże ? Na pewno nie nam i jemu" - tłumaczy.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl