Zrobią porządek ze "śmieciowymi" umowami
W pierwszym półroczu 2014 roku zawarto 6,3 tys. umów z pracownikami naruszając przepisy Kodeksu pracy. Wszystko za sprawą pracodawców, którzy mimo podstaw do zatrudnienia na umowę o pracę, zatrudniali pracowników na umowy zlecenie lub umowy o dzieło.
Jednym z głównych tematów najbliższego posiedzenia Rady Ochrony Pracy, które odbędzie się w sejmie, będzie nadużywanie przez pracodawców umów cywilnoprawnych wobec pracowników. Okazuje się, że sytuacje te zdarzają się coraz częściej, a liczba nieuczciwych pracodawców wciąż rośnie. Według Państwowej Inspekcji Pracy w pierwszym półroczu tego roku było ich 1,1 tys., czyli tyle, co w całym 2011 r. Najgorzej w rankingu wypadła branża budowlana, zaraz za nią sektor handlu i usługi naprawcze.
- W przypadku przedsiębiorców z branży budowlanej regułą jest częsta zmiana miejsca świadczenia pracy oraz bardzo duża rotacja osób świadczących pracę, co sprzyja zawieraniu umów cywilnoprawnych zamiast umów o pracę - wskazała rzeczniczka Głównego Inspektora Pracy Danuta Rutkowska.
Wyeliminowane mają zostać dotychczasowo często stosowany proceder, zatrudniania ludzi na więcej niż jedną umowę. Polega to zawieraniu dwóch umów; jednej na której widnieją najniższe możliwe kwoty i od tego odprowadzane są składki, a drugiej na znacznie wyższe kwoty które jednak nie są oskładkowane.
Minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz, w rozmowie z dziennikarzami stwierdził, że szeroki wachlarz umów, jakie przewiduje polskie prawo, nie jest niczym złym. Złym jest nadużywanie tego. Często umowa cywilnoprawna jest zawierana na taki rodzaj pracy, na który powinna być podpisania umowa o pracę i to jest niedobre – podkreślił.
Kosiniak-Kamysz podkreślił, że nadużycia stosowane przez pracodawców zostaną wyeliminowane, za sprawą uchwalonej podczas ostatniego posiedzenia sejmu nowelizacji ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych. Od 1 stycznia 2016 r. zgodnie z nowymi przepisami powstanie obowiązek odprowadzania składek do ZUS od wszelkich umów zleceń do wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę.
Kolejnym rozwiązaniem, które zmniejszyłoby skalę naruszeń ma być określenie norm ochronnych czasu pracy i minimalnego wynagrodzenia.