Zostali Amerykanami, ale w tych wyborach nie zagłosują
Prawie 200 mężczyzn i kobiet pełniących służbę w siłach USA w Iraku uzyskało obywatelstwo
amerykańskie. Uroczystość była podniosła, ale zorganizowana zbyt późno, by nowi Amerykanie mogli wziąć udział w tegorocznych wyborach prezydenckich.
04.11.2008 19:15
186 żołnierzy i żołnierek z 60 różnych krajów stanęło w polowych mundurach pod kopułą marmurowego hallu pałacu Al Faw w obozie Camp Victory koło bagdadzkiego lotniska, by złożyć przysięgę obywatelską.
- Tak różne jest wasze pochodzenie, ale wszyscy macie teraz jedną cechę wspólną - wszyscy jesteście Amerykanami - powiedział dowódca sił USA w Iraku generał Ray Odierno i dodał: reprezentujecie to, co najlepsze ze wszystkiego, za czym opowiada się nasz kraj: wolność, możliwości, równość i służbę.
Każdy z nowo zaprzysiężonych Amerykanów uścisnął dłoń generałowi oraz ambasadorowi USA w Iraku Ryanowi Crockerowi, po czym otrzymał certyfikat nadania obywatelstwa oraz flagę amerykańską.
Wielu uczestników uroczystości mówiło, że cieszą się już na następne wybory, w których będzie im przysługiwać prawo głosu.