"Zorganizowana akcja okradania zwłok w Smoleńsku"
Do Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie wpłynęły w środę dwa zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa okradania przez Rosjan zwłok ofiar katastrofy w Smoleńsku - dowiedziały się "Wiadomości" TVP1.
06.10.2011 | aktual.: 06.10.2011 18:59
Sprawa dotyczy złotej obrączki wiceministra kultury Tomasza Merty i złotego sygnetu autora Pomnika Ofiar Katynia w Chicago Wojciecha Seweryna.
Z zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa wynika, że na zrobionych w Rosji zdjęciach zwłok Tomasza Merty ma on na palcu obrączkę, jednak żona, która odebrała rzeczy zmarłego z Centrum Szkolenia Żandarmerii Wojskowej w Mińsku Mazowieckim, nie otrzymała obrączki. Żandarmeria Wojskowa poinformowała, że również nie dysponuje tą obrączką.
Podobnie wygląda sprawa z sygnetem Wojciecha Seweryna. Wciąż nie wiadomo także, co stało się ze szwajcarskim zegarkiem i spinkami do mankietów prezesa NBP Sławomira Skrzypka czy też z zegarkiem szefa BBN Aleksandra Szczygły.
Pełnomocnik rodzin ofiar mec. Bartosz Kownacki powiedział w rozmowie z "Wiadomościami, że w Smoleńsku była "zorganizowana akcja okradania zwłok", która "miała charakter masowy".
Złożone wczoraj zawiadomienie to kolejny ujawniony przypadek okradania ofiar katastrofy Tu-154M. Wcześniej głośna była sprawa kart płatniczych Andrzeja Przewoźnika. Do przestępstwa przyznało się już czterech rosyjskich żołnierzy, którzy mieli zabezpieczać miejsce tragedii.