Żona, córka, syn i zięć Karadżicia odzyskają paszporty
Społeczność międzynarodowa zniosła zakaz podróżowania dla członków rodziny Radovana Karadżicia i zezwoliła bośniackim władzom na zwrócenie im paszportów. Krewnych Karadżicia oskarżano o organizowanie pomocy i wspieranie byłego przywódcy bośniackich Serbów, oskarżonego o zbrodnie wojenne i ukrywającego się od ponad 10 lat.
W środę rano Karadżicia, który został ujęty w zeszłym tygodniu, przewieziono do Hagi, gdzie stanie przed oenzetowskim trybunałem ds. zbrodni wojennych w byłej Jugosławii.
Wysoki przedstawiciel wspólnoty międzynarodowej Miroslav Lajczak, który jest w praktyce administratorem Bośni i Hercegowiny, w styczniu wydał zakaz opuszczania kraju członkom najbliższej rodziny Karadżicia. Uzasadnił go podejrzeniem, że pomagali Karadżiciowi uniknąć schwytania.
Po odesłaniu oskarżonego do Hagi nie ma podstaw do podtrzymywania zakazu - podało biuro Lajczaka. Decyzja została podjęta po konsultacjach z partnerami i instytucjami międzynarodowymi oraz lokalnymi - poinformowano.
Bośniackie władze mogą teraz zwrócić dokumenty żonie Radovana Karadżicia, Ljiljanie Zelen-Karadżić, córce Sonji Karadżić-Joviczević, synowi Aleksandrowi i zięciowi Branislavowi Joviczeviciowi.
Od aresztowania Karadżicia 21 lipca jego bliscy zabiegali o możliwość odwiedzenia go w areszcie w Belgradzie, tłumacząc, że nie stać ich na podróż do Hagi. Zakazu podróży nie uchylono jednak aż do środy.
W ciągu dnia stworzone przez Karadżicia w 1990 roku ugrupowanie Serbów bośniackich, Serbska Partia Demokratyczna, potępiło niehumanitarne postępowanie wspólnoty międzynarodowej w związku utrzymywaniem zakazu.