Żółte kamizelki w Polsce: urzędnicy chcą podwyżek płac. Czy ruch się rozprzestrzeni?
Żółte kamizelki również w Polsce. Część pracowników Lubelskiego Urzędu założy żółte kamizelki. Czy ruch się rozprzestrzeni?
09.01.2019 | aktual.: 09.01.2019 13:59
Żółte kamizelki w Polsce – urzędnicy żądają podwyżek płac
Według informacji podanych przez Dziennik Gazeta Prawna, w przyszłym tygodniu część pracowników Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego planuje założyć żółte kamizelki. Na tkaninie ma znaleźć się nadruk z hasłem „Godna praca, dość jałmużny”. To właśnie w takim stroju urzędnicy zamierzają wykonywać swoje służbowe obowiązki. Należy zaznaczyć, że według danych Gazety w rządowych instytucjach w Polsce brakuje ponad 500 pracowników, głównie specjalistów. Taki stan rzeczy spowodowany jest faktem, że fachowcy chętnie odchodzą z administracji do prywatnych firm. To właśnie one oferują im zdecydowanie lepsze wynagrodzenie. Dobra sytuacja na rynku pracy skutkuje zwiększeniem liczby wolnych stanowisk w rządowych instytucjach. Dzisiaj jest ich ponad pół tysiąca.
Żółte kamizelki w Polsce – ludzie nie chcą pracować w urzędach
Szef NSZZ „Solidarność” w Łódzkim Urzędzie Wojewódzkim, Robert Barabasz, przyznał, że choć nie mówi się o tym głośno, w bardzo wielu urzędach nie funkcjonują już niektóre wydziały. Jest to spowodowane dużą ilością pracowników, którzy się zwolnili. W procesie rekrutacji zaczęto obniżać wymagania, ale i to niewiele pomaga. Robert Barabasz zaznaczył, że ludzie nie chcą zgodzić się na pracę w administracji publicznej za 2000 zł miesięcznie. Część urzędników otwarcie zapowiedziało protest w ślad za nauczycielami i policjantami. Zamierzają masowo korzystać ze zwolnień chorobowych, ale w pierwszej kolejności spróbują walczyć o podwyżki zakładając żółte kamizelki z krzykliwym hasłem. Szefowa NSZZ „Solidarność” w lubelskim urzędzie przyznała, że w ten sposób pracownicy chcą zwrócić uwagę na fakt, jak mało zarabiają. Jeżeli żółte kamizelki nie przyniosą pożądanych skutków, urzędnicy rozważą także inne formy protestu.