Żółta strefa i czerwona strefa. Rzecznik Ministerstwa Zdrowia: będzie ponad 100 powiatów z obostrzeniami
Ministerstwo Zdrowia zapowiedziało, że w czwartek ogłosi kolejne powiaty, w których będą obowiązywać obostrzenia. Wojciech Andrusiewicz przyznał w sobotę, że będzie ich ponad 2 razy więcej niż obecnie. Rzecznik resortu uważa, że w najbliższych dniach liczba zakażeń nie spadnie.
Wojciech Andrusiewicz mówił o tym jak może wyglądać 1 listopada i Dzień Wszystkich Świętych. Przyznał, że przez trzy tygodnie może wydarzyć się wiele rzeczy, ale Ministerstwo Zdrowia przygotowuje się na różne scenariusze. - Dzisiaj jest za wcześnie, aby o tym mówić - powiedział na antenie TOK FM. Podkreślił jednak, że w strefie żółtej i czerwonej na cmentarzach będą obowiązkowe maseczki. W strefie zielonej będą one konieczne tam, gdzie ciężko zachować dystans.
Żółta i czerwona strefa. Obowiązkowe maseczki na cmentarzach
Rzecznik resortu zapewniał, że ministerstwo analizuje prognozy dotyczące koronawirusa z czterech modeli. Andrusiewicz uważa, że "w najbliższym czasie liczba zakażonych COVID-19 na pewno nie spadnie". Ma jednak nadzieję, że na najbliższe dni będzie w stanie wpłynąć zero-jedynkowa sytuacja dla policji. Chodzi o możliwość wystawiania mandatów za nienoszenie maseczek. Przepisy zostały doprecyzowane i osoby nie będą mogły nie przyjąć mandatu, argumentując to stanem zdrowia.
Kolejnym aspektem, który według rzecznika ministerstwa ma wpłynąć na najbliższe dni, to wprowadzenie obostrzeń w żółtej i czerwonej strefie. Restrykcje będą obowiązywać od soboty. W czwartek z kolei ogłoszone zostaną kolejne powiaty, w których pojawią się nowe obostrzenia. Rzecznik przyznał, że będzie ich ponad 100, czyli ponad dwa razy więcej niż obecnie. Na ten moment w żółtej strefie jest 34 powiatów, w czerwonej 17 - łącznie 51. Kolejne 17 powiatów jest zagrożonych.
Koronawirus w Polsce. Wojciech Andrusiewicz o remdesivirze
Andrusiewicz poruszył również wątek remdesiviru. Do Polski dotrze ponad 420 dawek. Według rzecznika to kropla w morzu w porównaniu do umowy, którą nasz kraj chce zawrzeć. Andrusiewicz zwraca uwagę na to, że problem dotyczy całego rynku światowego. Podkreśla, że przyjęlibyśmy każdą liczbę. Rzecznik zaznacza jednak, że lek nie jest przeznaczony dla każdego, tylko dla pacjentów najciężej chorych. Dodał, że trwają rozmowy na linii Komisja Europejska - producent leków.
Przeczytaj również: Koronawirus w Polsce. Brakuje remdesiviru dla chorych na COVID-19. Pacjentów jest coraz więcej
Źródło: TOK FM