Żołnierze USA w podziemiach Korei Południowej. Armia szkoli się do operacji pod powierzchnią
Armia Stanów Zjednoczonych chce lepiej radzić sobie podczas walk w dużych miastach. Z tego powodu żołnierze 2. Dywizji Piechoty 8. Armii postanowili odbyć szkolenie taktyczne pod ziemią we wschodnioazjatyckim kraju.
Dowódca 8. Armii generał broni Bill Burleson przekazał, że żołnierze będą musieli nauczyć się działać pod powierzchnią, co pozwoli im uniknąć czujników i urządzeń monitorujących na ziemi.
— Możliwość poruszania się pod ziemią pozwala być całkowicie niewidocznym dla czujników — powiedział Burleson podczas dorocznego Sympozjum Sił Lądowych na Pacyfiku, które odbyło się 17 maja. — Musimy być przygotowani w przypadku nadejścia konfliktu — dodał.
— Wzrost urbanizacji jest nieubłagalny. Konflikty na obszarach miejskich są nieuniknione. Chociaż działania wojenne ewoluowały, musimy po prostu zaakceptować fakt, że jest więcej do zrobienia, jeśli chcemy być przygotowani — zauważył Burleson.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Warrior Shield w podziemiach zdemilitaryzowanej strefy
Szkolenie "Warrior Shield" odbyło się w czterech podziemnych tunelach należących do obiektów szkoleniowych w strefie zdemilitaryzowanej między Koreą Północną a Południową, w centrum półwyspu. Zajęcia obejmowały m.in. symulowane wyważanie wejść do budynków podziemnych.
Kwatera główna 8. Armii w Camp Humphreys w Korei Południowej znajduje się ponad 60 km od Seulu, 10-milionowego miasta, gdzie najlepszą formą podróżowania jest metro. Burleson powiedział, że aby być odpowiednio przygotowanym na ewentualne walki, żołnierze muszą nabrać wprawy w operacjach podziemnych.
Dodatkowo siły amerykańskie muszą rozwijać zdolności w wielu dziedzinach, w tym w skutecznej komunikacji funkcjonującej w przestrzeni cybernetycznej i elektronicznej.