Zoll: konstytucja ma być fundamentem
Myślę, że jeszcze nie należy przeprowadzać gruntownej nowelizacji konstytucji. Pięć lat czy sześć lat to jest stanowczo za mało, ażeby można było dobrze zmienić konstytucję. Trzeba pamiętać, że konstytucja ma być fundamentem, którego się często nie rusza - powiedział prof. Andrzej Zoll w radiowych "Sygnałach dnia".
06.05.2003 | aktual.: 06.05.2003 11:33
Sygnały dnia: Panie Profesorze, 3 Maja – nasze narodowe święto z okazji Konstytucji 3 maja – dało okazję, by niektóre z naszych partii politycznych zaproponowały czy zaprezentowały tezy pod ewentualną nową Konstytucję, bo tej czas powoli dobiega końca. Czy Pan się zgadza z taką opinią?
Andrzej Zoll: To jest bardzo poważna decyzja. Myślę, że jeszcze nie należy przeprowadzać nowelizacji, gruntownej nowelizacji konstytucji. Pięć lat czy sześć lat to jest stanowczo za mało, ażeby można było dobrze zmienić konstytucję. Trzeba pamiętać, że Konstytucja ma być fundamentem, którego się często nie rusza. Przybudówkę można zrobić na strychu, ale natomiast fundament ruszać jest zawsze niebezpiecznie. I myśmy powinni zbierać materiał do nowelizacji konstytucji, bo, oczywiście, i ta konstytucja ma swoje wady i trzeba niektóre rzeczy zmienić, ale myślę, że to nie jest ten moment. Należy jeszcze poczekać z tym.
Sygnały dnia: Ale czy to będzie właściwe słowo „nowelizacja”? Czy raczej stworzenie dokumentu nowego, od początku? Czy fakt, że staniemy się członkiem Unii Europejskiej – no bo pewnie się staniemy – nie spowoduje konieczności zmiany?
Andrzej Zoll: Niektóre zmiany będą konieczne, na przykład będzie konieczna zmiana przepisów dotycząca wyborów do Parlamentu Europejskiego (nie mamy w ogóle w Konstytucji przewidzianych takich wyborów), jak również i umożliwienie cudzoziemcom zamieszkałym na terenie Polski brania udziału w wyborach lokalnych. To jest konieczna zmiana, natomiast inne nie są już tak konieczne. Myślę, że są miejsca w konstytucji, które po prostu nie stanowią dobrego rozwiązania i należałoby je zmienić. Natomiast to, co się postuluje, co się mówi o IV Rzeczypospolitej, o tym, żeby to była konstytucja jakiegoś nowego ustroju państwa, to z tym byłbym bardzo ostrożny. Myślę, że III Rzeczpospolita się nie przeżyła./.../
Sygnały dnia: Panie Profesorze, wspomniał Pan, że nie jest jeszcze czas na fundamentalne zmiany w naszej konstytucji. A kiedy taki czas nadejdzie? Za pięć, za dziesięć lat?
Andrzej Zoll: Myślę, że taki czas nadejdzie wtedy, kiedy nie będzie takiego rozgrzania politycznego, kiedy się wyciszy. Dokonywanie zmian konstytucji w takim stanie parlamentu, jaki mamy obecnie, jest bardzo poważnym ryzykiem. Przecież naprawdę trudno byłoby dzisiaj przewidzieć, do czego by takie zmiany miały doprowadzić.
Sygnały dnia: Ale za dwa lata ta sytuacja może się zmienić i nastąpi uspokojenie.
Andrzej Zoll: A to porozmawiamy wtedy za dwa lata.
Sygnały dnia: Jak Pan sądzi, Panie Profesorze, czy byłoby możliwe zebranie wszystkich zainteresowanych i stworzenie z wielu różnych propozycji, bo na pewno będzie ich całe mnóstwo, spójnego dokumentu, spójnej ustawy zasadniczej w najbliższym okresie roku, dwóch?
Andrzej Zoll: Dzisiaj tego nie widzę, takiej możliwości, natomiast uważam, że jest potrzebne już nawet utworzenie pewnego gremium specjalistów, którzy by rozpoczęli prace, prace bardziej badawcze, eksperckie w kierunku zmiany konstytucji.
Sygnały dnia: Żeby mieć już coś wtedy, materiał potrzebny do zmiany konstytucji?
Andrzej Zoll: Tak jest, dokładnie, żeby mieć materiał.
Rozmawiali: Krzysztof Grzesiowski i Henryk Szrubarz.