PolskaZNP wysyła rodziców na terapię

ZNP wysyła rodziców na terapię

Więcej miłości i troski ze strony
wychowawców i pedagogów i mniej przemocy, także tej domowej, to
główne zasady postawy wychowawczej wobec dzieci i młodzieży według
Związku Nauczycielstwa Polskiego. Prezes ZNP Sławomir Broniarz zasygnalizował, że gdyby w domach nie było przemocy, uczniowie byliby grzeczniejsi. Mówił też o terapii dla rodziców, których dzieci sprawiają problemy.

ZNP wysyła rodziców na terapię
Źródło zdjęć: © PAP | Tomasz Gzell

06.11.2006 | aktual.: 06.11.2006 14:45

Broniarz przedstawił na konferencji prasowej propozycje wprowadzenia tych zasad w życie. Projekt ma być suplementem programu "Zero Tolerancji", przedstawionego przez Ministerstwo Edukacji Narodowej.

Program naprawy sytuacji wychowawczej według ZNP zakłada wsparcie działań wychowawczych szkoły i rodziny a także usprawnione kształcenie i doskonalenie nauczycieli. Ma w tym pomóc zarówno rząd przez odpowiednie akty prawne, jak i samorządy. Według Broniarza, aby realizować skuteczną politykę wychowawczą potrzebne będzie zwiększenie nakładów na edukację z ok. 3 do 5 proc. PKB rocznie.

ZNP proponuje realizację programu naprawczego opartego na czterech punktach: szkoła, nauczyciele, rodzina i samorząd. Jak wyjaśnił prezes ZNP, rolę wychowawczą szkół można wzmocnić poprzez zmniejszenie liczebności szkół i poszczególnych klas, tworzenie zajęć pozalekcyjnych, otwarcie dla uczniów boisk, sal gimnastycznych i czytelni w czasie wakacji i ferii i zwiększenie liczby godzin wychowawczych do 2-3 w tygodniu.

ZNP proponuje też obowiązkową terapię dla rodziców dzieci niedostosowanych społecznie oraz powołanie punktów interwencji kryzysowej w każdej gminie. W jej skład wchodziliby: kurator rodzinny, policjant, dyrektor szkoły, pedagog, psycholog i ksiądz. Grupa pomagałaby uczniom i ich rodzinom w trudnych sytuacjach np. w poprzez telefony zaufania.

Mówił także o potrzebie zatrudnienia w każdej szkole pedagoga i psychologa szkolnego. Rolę wychowawców klas, jak podkreślił powinni pełnić tylko najbardziej doświadczeni nauczyciele. Także katecheci, zdaniem Broniarza, powinni mieć większą rolę w wychowaniu młodzieży, a nie tylko ograniczać się do wykładania teologii.

ZNP proponuje też, aby praktyki studentów, planujących zostać nauczycielami, trwały rok i były drobiazgowo oceniane, aby później dyrektor szkoły mógł zatrudnić młodego absolwenta, który rzeczywiście nadaje się do pracy w szkole. Nauczyciele, według ZNP, powinni też mieć stale dostęp do warsztatów i kursów poświęconych wychowaniu.

Pracę nauczycieli powinna też, według związku, kontrolować większa grupa wizytatorów z kuratoriów. Dzisiaj na jednego wizytatora przypada średnio ok. 40 placówek, a zdarza się, że nawet 150. W woj. lubelskim jest najgorzej, tam 270 placówek przypada na jednego wizytatora - tłumaczył Broniarz.

Równie ważne jest, według Broniarza, wsparcie rodzin w wychowaniu dzieci i młodzieży i zwalczanie patologii i rodzinach. W tym celu, jak wyjaśnił, samorządy powinny tworzyć punkty interwencji kryzysowej. W skład grupy w nim pracującej wchodziłby policjant, kurator rodzinny, nauczyciel, psycholog i ksiądz.

Można byłoby też anonimowo powiadomić grupę interwencyjną o przestępstwie, np. o przemocy w rodzinie sąsiadów.

Zmniejszenie skali przemocy w rodzinie jest, zdaniem ZNP, jednym z najważniejszych elementów zwalczania przemocy w szkole.

Szwedzi poradzili sobie z tym. W tym kraju obowiązuje całkowity zakaz używania przemocy wobec dzieci i nie ma społecznego przyzwolenia dla klapsów, czy trzepnięcia ścierką jako metod wychowawczych. W Polsce jest inaczej - powiedział Broniarz.

Według ZNP, także w Polsce powinien zostać wprowadzony i konsekwentnie egzekwowany zakaz stosowania kar cielesnych wobec dzieci. Dziecko przejmuje od rodziny wzorce zachowania. Jeżeli rodzina będzie pozbawiona przemocy, do szkoły będzie przychodził zupełnie inny uczeń - podkreślił prezes.

Źródło artykułu:PAP
przemocszkoładziecko
Zobacz także
Komentarze (0)