ZNP oskarża MEN o manipulacje
MEN de facto zmniejsza budżet polskiej edukacji - ostrzega ZNP. Związek Nauczycielstwa Polskiego zauważa, że oświatowa subwencja ogólna wzrosła o nieco ponad 2 procent. ale wynika to z posłania większej liczby sześciolatków do szkoły.
Prezes ZNP Sławomir Broniarz narzeka, że edukacja w naszym budżecie stanowi jedynie 2,5 procent PKB, podczas gdy najlepsi w Unii przeznaczają nawet trzy razy więcej. Związek postuluje zwiększenie pieniędzy na szkołę do średniej europejskiej, czyli do 5 procent.
- Środków w budżecie państwa na edukację jest coraz mniej, to widać po wskaźnikach. W 2014 r. było ich mniej niż w 2013, a w 2015 roku ma być ich mniej niż w obecnym, jeśli chodzi o udział w Produkcie Krajowym Brutto - powiedział Broniarz. Przypomniał, że w 2015 r. ma on wynieść 2,52 proc. Tymczasem wydatki na edukację w Unii Europejskiej wynoszą około 5 proc. PKB, zaś średnia trzech najlepszych wyników w UE to 7,3 proc.
Do wydania 877 mln zł
Broniarz przyznał, że choć w projekcie budżetu na przyszły rok planowane jest zwiększenie subwencji oświatowej o 877 mln zł, czyli o 2,2 proc., to wzrost ten jest związany z większą liczbą uczniów, a dokładnie sześciolatków w I klasach szkoły podstawowej. Jego zdaniem, oznacza to, że nie będzie więcej pieniędzy na zajęcia dodatkowe, doposażenie szkół czy na podwyżki dla nauczycieli.
Ponadto jak mówił w projekcie nie zabezpieczono środków na sfinansowanie kosztów pracy nauczycieli przy ustnych egzaminach maturalnych, nie została również wyodrębniona pozycja związana z wypłatą tzw. dodatku uzupełniającego.
Stąd apel ZNP do Sejmu o zwiększenie środków na edukację. W tym tygodniu projekt budżetu państwa na przyszły rok będzie opiniowany przez komisje sejmowe, w tym przez Komisje Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz przez Komisję Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej.
Apel o wprowadzenie zmian w przyszłym roku
ZNP apeluje też do Ministerstwa Edukacji Narodowej o wprowadzenie zmian w projekcie rozporządzenia w sprawie podziału subwencji oświatowej w przyszłym roku. Chce, by resort wycofał się z zapisów umożliwiających przekazanie środków gminom, w których nie ma ani jednej prowadzonej przez nie szkoły, gdyż zachęcają one samorządy do przekazywania prowadzenia szkół innym podmiotom.
- Ustawa o systemie oświaty mówi wyraźnie, że gmina jest zobowiązana do prowadzenia edukacji w ramach zadań, które są jej przypisane w konstytucji i w tejże ustawie. Jeśli więc gmina nie zatrudnia na swoim terenie ani jednego nauczyciela, a nauczycielem jest osoba zatrudniona przez szkołę, a nie przez wójta, fundację czy stowarzyszenie (...) to nie można transferować do niej pieniędzy z subwencji oświatowej na prowadzenie oświaty na terenie tej gminy - mówił Broniarz.
Broniarz krytykuje mnożniki dla szkół wiejskich
Krytykuje on też zaproponowane w projekcie rozporządzenia nowe wagi, czyli mnożniki, dla szkół wiejskich. Zwiększona ma być waga dla małych szkół podstawowych, w których liczba uczniów nie przekracza 70 uczniów. Jak zaznaczył prezes ZNP, w większości są to szkoły stowarzyszeniowe i fundacyjne, co jest kolejną zachętą dla samorządów, by oddawały szkoły fundacjom i stowarzyszeniom do prowadzenia.
Jednocześnie - zauważył - zmniejszona zostanie waga dla gimnazjów z terenów wiejskich. W efekcie - jego zdaniem - zwiększenie środków na małe szkoły podstawowe robione jest właśnie kosztem gimnazjów.