Znowu polała się krew w Tunezji
Trzy osoby zginęły w sobotę w starciach między demonstrantami a policją w centrum Tunisu - poinformowało tunezyjskie MSW. Siły bezpieczeństwa rozpędziły tego dnia kolejną antyrządową manifestację. Nie podano w jakich okolicznościach doszło do ofiar śmiertelnych.
Wcześniej informowano, że do starć doszło w pobliżu siedziby MSW, gdzie policja użyła gazu łzawiącego, aby rozproszyć około 300 osób skandujących antyrządowe hasła. Do nowych zamieszek doszło w dzień po gwałtownych starciach między policją a opozycjonistami.
W piątek ponad 100 tysięcy Tunezyjczyków demonstrowało w centrum Tunisu, wzywając do ustąpienia tymczasowy rząd Mohammeda Ghannusziego. Według Czerwonego Krzyża i przedstawicieli demonstrantów, była to największa manifestacja od upadku 14 stycznia prezydenta Zina el-Abidina Ben Alego.
Ghannuszi sprawował urząd premiera od 1999 roku aż do obalenia i ucieczki z kraju Ben Alego. Po utworzeniu 17 stycznia rządu zgody narodowej, w którym dotychczasowa ekipa utrzymała większość stanowisk, tysiące demonstrantów codziennie domagają się dymisji gabinetu.
Centrum Tunisu było w sobotę patrolowane przez sporą liczbę samochodów policyjnych, a część ulic blokowały siły bezpieczeństwa.