Szli na mszę. Nagle zobaczyli, co stało się z pomnikiem Jana Pawła II
Stojący przed bazyliką archikatedralną w Łodzi pomnik Jana Pawła II został w nocy oblany farbą. Na cokole nieznany sprawca, którego szuka policja, napisał "maxima culpa". Pomnik ma być oczyszczony przed marszem papieskim zapowiadanym na niedzielne popołudnie.
Do zdarzenia doszło w nocy z soboty na niedzielę. Zmierzający na niedzielną mszę św. wierni zobaczyli, że stojący przed katedrą pomnik Jana Pawła II został zniszczony, m.in. ręce figury pomalowano czerwoną farbą, twarz zamalowano na żółto, a na granitowym cokole napisano farbą "maxima culpa". To nawiązanie do tytułu książki Ekke Overbeeka "Maxima culpa - Jan Paweł II wiedział".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Policja szuka sprawcy
- O godz. 6.15 dyżurny policji otrzymał zgłoszenie o zniszczeniu pomnika Jana Pawła II stojącego przed katedrą przy ul. Piotrkowskiej. Na miejscu funkcjonariusze przeprowadzili oględziny pomnika, zabezpieczono materiał fotograficzny z monitoringu. Prowadzone są czynności zmierzające do ustalenia sprawcy - poinformował podkom. Adam Dembiński z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.
Po południu przy pomniku mają spotkać się uczestnicy marszu papieskiego zorganizowanego w rocznicę śmierci Jana Pawła II. Do tego czasu zniszczenia mają zostać usunięte. Trwa oczekiwanie na wyspecjalizowaną ekipę.
"Ogromne zaskoczenie"
- To dla nas ogromne zaskoczenie, że na osobę tak ważną dla wszystkich Polaków podnosi się rękę w tak szczególnym dniu, poświęconym pamięci papieża. Dziś przypada w Kościele niedziela Męki Pańskiej i przy tej okazji mam taką refleksję, że gdy Jezus wjeżdżał tego dnia do Jerozolimy, witano go okrzykami: "Hosanna synowi Dawidowemu", a niedługo potem - w Wielki Piątek - ludzie krzyczeli: "na krzyż z nim". Gdy Jan Paweł II gościł w Łodzi, wołano: "zostań z nami". Teraz, po latach, podnosi się rękę na jego wizerunek i pamięć - powiedział rzecznik łódzkiej kurii ks. Paweł Kłys.