Znana dziennikarka oburzyła nie tylko Internautów
Rozmowa Katarzyny Kolendy-Zaleskiej z Krzysztofem Rutkowskim w TVN24 oburzyła widzów i internautów. Sprawą zajęła się także Rada Etyki Mediów. - Nadmiar emocji doprowadził do osłabienia poziomu profesjonalizmu Katarzyny Kolendy-Zaleskiej w czasie rozmowy z Krzysztofem Rutkowskim - oceniła w komunikacie REM.
09.02.2012 | aktual.: 09.02.2012 15:06
Czytaj także: "Rutkowski powalił ich na kolana - teraz się mszczą"
- Dostaliśmy kilkadziesiąt skarg w tej sprawie - mówił wcześniej przewodniczący Rady Etyki Mediów Ryszard Bańkowicz.
"Natłok sprzecznych, bulwersujących informacji o tragedii w Sosnowcu wymaga od dziennikarzy zajmujących się tym tematem szczególnej rozwagi i powściągania własnych emocji. Zdaniem REM, właśnie nadmiar emocji, którym dziennikarka dała upust ponad akceptowalną przez tych telewidzów miarę i standardy profesjonalizmu w dziennikarstwie, pozbawił program obiektywizmu, szczególnie w stosunku do jednego z zaproszonych gości. Jest to sprzeczne z pierwszą zasadą Karty Etycznej Mediów" - napisał na stronach Rady Etyki Mediów, Ryszard Bańkowicz.
"Naruszona została też zasada pierwszeństwa dobra odbiorcy, określająca podstawowe prawa czytelników, widzów, słuchaczy - jako nadrzędne wobec motywacji dziennikarza lub interesów redakcji, wydawców, producentów i nadawców" - czytamy w komunikacie.
REM zwraca też uwagę, że wielu autorów skarg domagało się odsunięcie Kolendy-Zaleskiej od pracy w telewizji. "kompetencje REM ograniczają się do wytknięcia złamania zasad etyki dziennikarskiej, gdy do niego dochodzi" - wyjaśnia Bańkowicz.