"Znamy brzydkie fakty z przeszłości Kaczyńskich"
Platforma Obywatelska bada biznesową przeszłość Porozumienia Centrum, pierwszej partii Jarosława Kaczyńskiego - dowiedział się "Newsweek".
07.10.2007 | aktual.: 07.10.2007 14:03
Znamy brzydkie fakty z przeszłości politycznej i biznesowej Kaczyńskich i ich najbliższych współpracowników - stwierdza w wywiadzie dla "Newsweeka" lider PO Donald Tusk.
Co Tusk ma na myśli? Według informacji "Newsweeka" chodzi o powtarzane już wielokrotnie oskarżenia pod adresem Kaczyńskich. Platforma interesuje się bowiem działającą na początku lat 90. spółką Telegraf kojarzoną z PC, a także związkami tej partii z aferą FOZZ.
Niektóre z faktów są przygnębiające - mówi enigmatycznie Tusk.
Przypomnijmy, że niedawno podobny atak na Kaczyńskich przypuścił lider Samoobrony Andrzej Lepper. I został uznany za wariata. Tusk nie boi się takich oskarżeń. I dorzuca jeszcze jeden wątek: Mamy dobrze udokumentowane uwłaszczenie się fundacji i firm związanych z Kaczyńskimi na majątku RSW. Chodzi m.in. o przejęcie kilku kamienic w centrum Warszawy.
Tusk ma na myśli związaną z Kaczyńskimi Fundację Prasową Solidarności oraz spółkę Srebrna, w której oprócz Kaczyńskiego swego czasu pracowali m.in. wicepremier Przemysław Gosiewski, marszałek Sejmu Ludwik Dorn, minister skarbu Wojciech Jasiński oraz szef gabinetu politycznego premiera Adam Lipiński. W posiedzeniach jej władz czasami uczestniczył nawet Lech Kaczyński. Na początku działalności PiS ta firma i związane z nią instytucje - spółka Srebrna-Media oraz Fundacja Nowe Państwo - zapewniały finansowanie projektów bliskich tej partii.
Premier atakuje każdego, kto sugeruje naruszanie prawa przez fundację i spółki. Dlatego deklaracja Tuska musi się spotkać z ostrą reakcją. Po ataku Leppera, Jarosław Kaczyński mówił: Nieustannie odgrzewa się te stare kotlety, z początku lat 90. kiedy to Polska była na niebywałą skalę rozkradana, a tych którzy z tym walczyli próbowano uczynić złodziejami. Ja siedziałem wtedy często w swoim w najwyższym stopniu skromnym pokoju - gdzie nie było nawet jednego całego mebla - i jednocześnie słyszałem, że należę do ludzi, którzy się niebywale dorobili na polityce, a bywało że na prowincji byłem pytany o majątki wręcz miliardowe. Tak działała ówczesna propaganda i tak osłaniano gigantyczne złodziejstwo.
Jego zdaniem każdy może sprawdzić, jak wygląda statut fundacji Nowe Państwo, czy spółki Srebrna. Takie oskarżenia to rzecz nienowa jeśli chodzi o pana Leppera, bo to jest człowiek tego poziomu - uważa Jarosław Kaczyński. Zobaczymy, jak zareaguje na słowa Tuska.