Znaleziono zwłoki zaginionego żołnierza USA
Zwłoki jednego z trzech amerykańskich
żołnierzy, uprowadzonych 12 maja w Iraku podczas ataku na ich
pododdział, odnaleziono w rzece Eufrat w mieście Musajab
na południe od Bagdadu - podała iracka policja.
Amerykańskie władze wojskowe poinformowały, iż sprawdzają doniesienia, według których ciało znaleziono w kanale. Musajab leży w odległości 60 kilometrów od Bagdadu.
Tysiące amerykańskich i irackich żołnierzy prowadziło przez ubiegłe dni poszukiwania zaginionych, przeczesując rolnicze tereny na południe od Bagdadu. Ze względu na znaczną aktywność sunnickiej partyzantki rejon ten nazywany jest "trójkątem śmierci".
W ataku z 12 maja rebelianci zabili pięciu amerykańskich żołnierzy oraz ich irackiego tłumacza, a po trzech pozostałych żołnierzach rozbitego pododdziału słuch zaginął.
Jak powiedział Reuterowi rzecznik policji miasta Hilla, kapitan Muthanna al-Mamuri, obnażone do pasa zwłoki ubrane były w amerykańskie wojskowe spodnie i buty. Na lewym ramieniu widniał tatuaż, a tors i głowa nosiły ślady postrzałów. Według Mamuriego, ciało przekazano Amerykanom.
Oficer policji w Musajab, który zastrzegł sobie anonimowość, poinformował, iż zwłoki odnaleziono dzięki wiadomościom od miejscowej ludności.
Wojsko bada doniesienia o zwłokach w kanale, ale nie mamy jeszcze żadnego potwierdzenia - oświadczył w Bagdadzie przedstawiciel amerykańskich władz wojskowych.
Naczelny dowódca wojsk amerykańskich w Iraku, generał David Petraeus wyraził w ubiegły piątek przekonanie, że co najmniej dwaj z uprowadzonych żołnierzy żyją.