Znalazca o "złotym pociągu": jest tylko osiem metrów pod ziemią
Odkrywcy pancernego pociągu znajdującego się na terenie Wałbrzycha ujawniają pewne szczegóły dotyczące znaleziska. - Wierzch, dach pociągu znajduje się około ośmiu metrów pod ziemią - mówi WP Piotr Koper, jeden ze znalazców.
Piotr Koper i Andreas Richter na początku września 2015 r. zaprezentowali się publicznie jako znalazcy „złotego pociągu”, o którym w ostatnich tygodniach w mediach zrobiło się bardzo głośno. Teraz ujawniają kilka szczegółów dotyczących swojego znaleziska.
- Pociąg został pod koniec drugiej wojny światowej wprowadzony do wąwozu na terenie Wałbrzycha i zasypany. Dach, wierzch pociągu znajduje się już na głębokości ośmiu metrów pod ziemią. Nie są to zatem żadne sztolnie czy tunele, o których spekulowano – mówi WP Piotr Koper.
Tydzień temu, na miejsce, w pobliżu którego znajdować ma się pancerny pociąg z okresu drugiej wojny światowej, przybyło wojsko, dokonując wstępnego rozpoznania. Dalsze działania zostały jednak przesunięte w czasie z uwagi na konieczność odpowiedniego oczyszczenia tego terenu.
Trudno określić, kiedy rozpoczną się prace związane z określeniem dokładnej lokalizacji składu i opracowaniem sposobu jego wydobycia. Piotr Koper dodaje, że za wydobycie pociągu kosztów nie musi ponosić państwo.
- Mamy sponsorów, którzy są w stanie ponieść koszta wydobycia pociągu na powierzchnię. Jak dotąd jednak nikt z przedstawicieli władz nie kontaktował się z nami w związku z tym przedsięwzięciem. Szanujemy jednak decyzję, że państwo chce w tym przypadku działać na własną rękę – dodaje znalazca w rozmowie z WP.
Niewątpliwie najwięcej emocji budzą domysły, co znajduje się wewnątrz pociągu. Dostał on już w sierpniu etykietkę „złotego pociągu”, jednak Koper podchodzi do tego sceptycznie.
- Oczywistością jest to, że dowiemy się co jest wewnątrz tylko wtedy, gdy wydobędziemy pociąg spod ziemi. Na razie są to czyste spekulacje, jednak nie sądzę, by był – jak chcą niektórzy – cały wypełniony złotem. Skąd miano by je brać pod koniec drugiej wojny światowej, gdy w Niemczech panował niedostatek? – pyta znalazca pociągu.
W dokumencie dotyczącym znaleziska, który w połowie sierpnia trafił do Starostwa Powiatowego w Wałbrzychu, pojawiły się informacje o ewentualnych „przedmiotach wartościowych, cennych materiałach czy szlachetnych kruszcach”, które miałyby znaleźć się w pociągu. Eksploratorzy spekulują także o materiałach ważnych dla przemysłu wojennego, uzbrojeniu, projektach czy dokumentach niemieckich.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .