Zmniejsza się liczba Polaków poszukiwanych w Tajlandii
Liczba Polaków poszukiwanych w Tajlandii po grudniowym trzęsieniu ziemi i tsunami nadal zmniejsza się. Jak podaje MSZ w komunikacie łącznie we wszystkich państwach regionu dotkniętych tragedią poszukiwanych jest 39 osób.
"Najbliższe dni przyniosą więcej odpowiedzi, gdyż zbliża się czas powrotów z wyjazdów noworocznych. Wyjaśnione zostaną wówczas przypadki osób, które nie mając świadomości, że są poszukiwane, nie kontaktowały się ani z rodzinami, ani z polskimi placówkami dyplomatyczno-konsularnymi" - czytamy w komunikacie MSZ.
Rzecznik MSZ Aleksander Chećko na konferencji prasowej w niedzielę podał dane aktualne na godzinę 14.00. Wynika z nich, że w Tajlandii odnaleziono 62 osoby z Polski, opuściło Tajlandię 11 osób, a 9 jest gotowych do wyjazdu. Poszukiwanych jest 37 osób (w Tajlandii), cztery z nich są na paszportach szwedzkich, jedna na paszporcie australijskim, jedna na niemieckim. Trzy osoby dorosłe są w szpitalu w Bangkoku - powiedział. Dodał, że jedna z hospitalizowanych osób wymaga pomocy psychologicznej. W Sri Lance poszukiwane są nadal dwie osoby.
Przy okazji MSZ ponowiło apel, by osoby, które wracają do kraju z tamtych rejonów, informowały o tym fakcie MSZ.
Wicedyrektor departamentu konsularnego MSZ Maciej Szymański ubolewał, że do ambasad i MSZ dociera stosunkowo mało zdjęć osób zgłoszonych przez bliskich jako zaginione. Poinformował, że zostały odnalezione wszystkie osoby z list biur podróży. Natomiast, jeśli chodzi o listy hotelowe, to te zostały zniszczone, tak jak i same hotele - dodał.
Na Malediwach, kilka tysięcy kilometrów od miejsca poszukiwań wskazanego przez rodzinę, odnalazło się dwóch Polaków, uznawanych wcześniej za zaginionych. Fakt ten, zdaniem MSZ, daje nadzieję, że odnajdzie się więcej zaginionych Polaków.
Jak przypomniało MSZ, władze Tajlandii uznały argumentację państw, których obywatele zaginęli na terytorium tego kraju, i powstrzymały decyzję o spopieleniu szczątków niezidentyfikowanych cudzoziemców. W poniedziałek do Tajlandii uda się z Polski dwóch policyjnych specjalistów od identyfikacji zwłok.
Według najnowszych oficjalnych danych, liczba ofiar śmiertelnych grudniowego kataklizmu przekroczyła już 129 tys. Przedstawiciele ONZ szacują, że mogło zginąć nawet 150 tys. osób.