Zmiany w polskich podatkach. Ambitny plan czy pewna pułapka?
Podniesienie kwoty wolnej od podatku do 60 tys. zł jest mało realne, ale pojawiają się inne propozycje zmian. Eksperci wskazują na potrzebę waloryzacji progów podatkowych. Kiedy należy spodziewać się konkretnych propozycji?
Podniesienie kwoty wolnej od podatku z 30 tys. zł do 60 tys. zł, choć obiecane przez rząd, wydaje się nierealne. Wiceminister Neneman potwierdził jednak, że rząd nie wycofuje się z tego zobowiązania. Problemem jest ogromny koszt dla budżetu, który wyniósłby ok. 56 mld zł.
Waloryzacja progów podatkowych
Eksperci sugerują, że zamiast podnosić kwotę wolną, lepszym rozwiązaniem byłaby stała waloryzacja progów podatkowych. Małgorzata Samborska z Grant Thornton podkreśla, że taki mechanizm działa już w przypadku składek rentowych i emerytalnych.
Dodatkowo, Samborska proponuje wprowadzenie nowego progu podatkowego między 12 a 32 proc. Obecna różnica 20 punktów procentowych jest zbyt duża i prowadzi do frustracji podatników, którzy czują się karani za ciężką pracę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nocował w luksusowym hotelu kościelnym. "Źle się czułem"
Konsekwencje dla pracowników
Obecnie, przy podwyżce brutto o 1 tys. zł, pracownik otrzymuje jedynie 509 zł netto. Reszta, czyli prawie 70 proc., trafia do budżetu państwa w formie podatków i składek. To pokazuje, jak duże obciążenie finansowe spoczywa na pracownikach i pracodawcach.
Eksperci podkreślają, że bez odpowiednich zmian, obecny system podatkowy będzie nadal generował niezadowolenie wśród podatników i negatywnie wpływał na gospodarkę.
Co na to prezydent elekt?
Rząd musi uwzględniać ograniczenia wynikające z procedury nadmiernego deficytu oraz reguły wydatkowej. Wprowadzenie takiej zmiany wymagałoby zmiany struktury wydatków lub zwiększenia dochodów.
Nawrocki zobowiązał się nie podpisywać ustaw podwyższających podatki, co komplikuje sytuację. Jego deklaracja może być postrzegana jako pułapka na rząd, który musi znaleźć sposób na realizację obietnicy bez zwiększania deficytu.
Jarosław Neneman z Ministerstwa Finansów podkreśla, że wprowadzenie podwyżki będzie możliwe, gdy pozwolą na to warunki ekonomiczne i geopolityczne. Wydaje się, że w tym roku ani w 2026 r. nie jest to realne.
Źródła: Biznes Interia, Business Insider