Rząd reaguje na aferę w Collegium Humanum. Są wątpliwości
Rząd przygotowuje zmiany, które mają być odpowiedzią na aferę w Collegium Humanum. Projekt przewiduje, że każda uczelnia niepubliczna co trzy lata będzie musiała wnioskować o ponowny wpis do ewidencji szkół wyższych.
26.11.2024 | aktual.: 26.11.2024 08:40
Wpis jest konieczny do legalnego funkcjonowania uczelni. Dotychczas był wydawany na czas nieokreślony.
Zmiana ta nie wszystkim się jednak podoba. - To budzące wątpliwości łatanie prawa po aferze Collegium Humanum - uważa prof. Piotr Stec, dyrektor Instytutu Nauk Prawnych Uniwersytetu Opolskiego.
Projekt ustawy przewiduje również inne istotne zmiany. Wprowadza minimalną kwotę stypendium socjalnego w wysokości 1 tys. zł oraz ulgi i zapomogi dla doktorantów. Dodatkowo, ogranicza możliwość podejmowania pracy na umowie zlecenie przez nauczycieli akademickich na innych uczelniach.
"Dziennik Gazeta Prawna" podkreśla, że zmiany te mają na celu zwiększenie kontroli nad uczelniami niepublicznymi i poprawę jakości kształcenia. Projekt jest obecnie w fazie konsultacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Biedroń o kandydacie Lewicy. "To może być czarny koń tych wyborów"
Afera Collegium Humanum
Przypomnijmy - afera Collegium Humanum dotyczy prywatnej uczelni, która, jak wykazało śledztwo CBA, miała sprzedawać dyplomy, w tym na kierunku MBA (z ang. Master of Business Administration, czyli studiów podyplomowych skoncentrowanych na zarządzaniu biznesem i finansami).
Dzięki tym dyplomom absolwenci, w tym osoby związane z polityką, mogli aplikować na wysokie stanowiska na przykład w spółkach Skarbu Państwa. Rektor oraz inne osoby powiązane z uczelnią są podejrzani o prowadzenie "fabryki dyplomów", sprzedając dokumenty za łapówki.
Przeczytaj też: