Zmiany Kaczyńskiego, dyktat Brukseli i disco polo. Okładki tygodników
Jarosław Kaczyński "przestawił wajchę" i zaostrza kurs przez wyborami prezydenckimi 2020. O zmianach w Zjednoczonej Prawicy oraz kulisach decyzji prezesa PiS informuje tygodnik "Wprost".
06.01.2020 21:42
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"Sąd Najwyższy przekroczył granicę określającą, czy Polska może uważać się za kraj suwerenny, czy powróci do statusu, który miała PRL – obcego protektoratu" - możemy przeczytać w poniedziałkowym wydaniu "Do Rzeczy". Według Rafała Ziemkiewicza obietnice, że "Unia nie będzie się mieszać w kwestie światopoglądowe, kwestionować suwerenności państw ani narzucać niczego, co nie zostało jasno sformułowane w traktatach, zostały dawno zapomniane".
Dziennikarze przeanalizowali również m.in. relacje polsko-rosyjskie. Marcin Wolski podjął się próby odpowiedzi na pytanie, o co chodzi w ostatnich wypowiedziach Władimira Putina.
"O odwet za utrudnianie operacji Nord Stream, reakcje na wzmacnianie flanki NATO, alergię na pomysły, żeby dawne demoludy zmienić w Międzymorze? Też. Chociaż moim zdaniem powodów należy szukać w sferze symbolicznej" - odpowiada Wolski.
Jarosław Kaczyński i przetasowania w Zjednoczonej Prawicy
Z kolei "Wprost" donosi o tym, że doszło do przetasowań w obozie Zjednoczonej Prawicy. "Prezes PiS opiera się na kilku kręgach zaufanych osób. Ostatnio w najbardziej zaufanym kręgu zaszły pewne przetasowania" - czytamy w najnowszym wydaniu tygodnika. Co więcej, Jarosław Kaczyński w ostatnich tygodniach zaostrzył politykę partii. Dlaczego?
- Na złagodzeniu naszego kursu zyskiwała Konfederacja i trochę ziobryści, a PiS tracił. Obecna awantura służy nam jak marzenie. Pokazujemy naszym wyborcom, że jesteśmy atakowani, ale nie odpuszczamy, walczymy - mówi jeden z polityków Prawa i Sprawiedliwości. I dodaje, że inaczej partia przegra wybory prezydenckie.
Z kolei w Platformie Obywatelskiej trwa walka pomiędzy "starymi", a "młodymi" politykami partii. Wszystko przez wybory na przewodniczącego PO. – Jeszcze przed świętami Grzegorz dzwonił po byłych parlamentarzystach i namawiał ich do głosowania. A Budka, najpoważniejszy rywal Grzegorza, zupełnie o nich w tym przedświątecznym okresie zapomniał – mówi jeden z polityk PO w rozmowie z tygodnikiem. A o konflikty w partii ma być głównie obwiniany szef klubu parlamentarnego Borys Budka.
Oprócz polityki, dziennikarze "Wprostu" wzięli na tapet biznes disco-polo: sprawdzili, ile biorą muzycy za koncerty, jak żyją oraz w co inwestują.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl