Zmarły uczestnik półmaratonu miał kłopoty z krążeniem
Kłopoty z krążeniem i problemy z sercem
miał 17-letniego zawodnik niedzielnego 15. półmaratonu Korycin-
Janów-Korycin (Podlaskie), który zmarł na trasie tego biegu -
wynika ze wstępnych informacji uzyskanych po sekcji zwłok chłopaka.
Poinformowała o tym oficer prasowy policji w Sokółce Małgorzata Dąbrowska. Oficjalny protokół z sekcji ma być znany w ciągu trzech tygodni.
Od poniedziałku policja pod nadzorem prokuratury prowadzi dochodzenie w tej sprawie.
Jak poinformowała Dąbrowska, sekcja zwłok nastolatka wykazała niewydolność układu krążenia i problemy z sercem. Policja będzie sprawdzać, czy chłopak był rzeczywiście zbadany przez lekarza, który wystawił potrzebne do uczestnictwa w zawodach zaświadczenie o stanie zdrowia. Prowadzone są też dodatkowe badania, które mają wykazać, czy zawodnik nie był pod wpływem jakichś środków, np. dopingujących.
Badany jest też regulamin zawodów, m.in. to, czy do udziału w tym półmaratonie zawodnikowi potrzebne było zaświadczenie i badanie przez lekarza specjalistę sportowego, czy tylko zaświadczenie od lekarza ogólnego. Policja sprawdza też, jak wyglądało zabezpieczenie medyczne zawodów. Zdarzenie miało miejsce w Janowie, karetka pogotowia jechała do zawodnika z Sokółki - trwało to około 20 minut. Do przyjazdu karetki pomocy udzielali chłopakowi inni lekarze.
17-latek z Janowa zmarł w trakcie biegu. W połowie trasy liczącego ponad 21 km półmaratonu chłopak zasłabł i upadł. Nie udało się go uratować. Organizatorzy zawodów zapewniają, że chłopak miał zgodę rodziców na uczestnictwo w imprezie, nie sygnalizował także kłopotów ze zdrowiem.