Zmarłego chłopca wyrzucili jak rzecz
Wstępne wyniki sekcji zwłok wskazują, że chłopczyk, którego ciało znaleziono w stawie hodowlanym na peryferiach Cieszyna zmarł z powodu urazu jamy brzusznej - poinformowała wczoraj Małgorzata Borkowska, zastępca prokuratora okręgowego w Bielsku-Białej.
Dodała, że w ciele dziecka najpierw doszło do pęknięcia jelita cienkiego, później wywiązało się zapalenie otrzewnej, co przyczyniło się do śmierci chłopca.
- Zgon nie nastąpił natychmiast. Doszło do niego kilka dni wcześniej, przed znalezieniem ciała - podkreśliła prokurator Borkowska.
Oględziny wykazały, że chłopczyk miał zaczerwienienia na czole i policzku oraz otarcia naskórka na kolanie. Te obrażenia powstały już po jego śmierci. Ostateczne przyczyny zgonu będą znane dopiero za kilkanaście dni, gdy zostaną przeprowadzone dodatkowe, skomplikowane badania histopatologiczne, toksykologiczne (pozwolą ustalić czy dziecko przyjmowało na przykład jakieś leki) oraz radiologiczne (sprecyzują, ile dokładnie lat miał porzucony chłopczyk, bo do tej pory tego nie wiadomo, policja zakłada, że dziecko ma od 3 do 4 lat).
- Musimy się uzbroić w cierpliwość. Teraz najważniejsze jest ustalenie tożsamości dziecka. Trwają intensywne czynności w tej sprawie - zapewniła bielska prokurator.
Dlatego wczoraj Komenda Powiatowa Policji w Cieszynie przygotowała i udostępniła w internecie oraz przesłała mediom portret dziecka. Liczy, że w ten sposób uda się ustalić jego tożsamość. - Wyniki sekcji zwłok sugerują, że dziecko uderzyło się samo lub ktoś je uderzył. Nie zostało na czas zawiezione do szpitala, być może męczyło się przez kilka dni i zmarło. Rodzic lub opiekun przestraszył się odpowiedzialności i postanowił pozbyć się zwłok, wrzucając ciało do stawu - mówi anonimowo naszej gazecie jedna z mieszkanek Cieszyna.
Policja z Cieszyna, która prowadzi śledztwo w tej sprawie, dystansuje się od spekulacji. Zamierza sporządzony portret chłopca wraz z informacją, za pośrednictwem Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach, rozesłać do krajów Unii Europejskiej. Do tej pory w bazach danych czeskiej i polskiej nie ma informacji o trwających poszukiwaniach takiego dziecka. Apel o pomoc w ustaleniu tożsamości chłopca ma zostać także odczytany w parafialnych kościołach na terenie całego kraju.
Chłopczyk miał około 100 centymetrów wzrostu, był szczupłej budowy ciała, miał krótkie blond włosy i niebieskie oczy. Ubrany był w czerwoną kurtkę ortalionową ocieploną polarem. Miał też na sobie szary sweterek typu polo w poprzeczne paski biało-czerwone, ciemne spodnie z bocznymi kieszeniami tzw. bojówki i niebieskie rajtuzy. Ubraną miał także biało-niebieską czapkę z włóczki i niebiesko-czerwone rękawiczki.
Nieoficjalnie wiadomo jest, że ubranka dziecka miały polskie metki. Ale i to nie przesądza jeszcze, czy chłopczyk był Polakiem, bo Czesi i Słowacy często dokonują zakupów w polskich marketach na Śląsku Cieszyńskim.
Przypomnijmy, że zwłoki dziecka znaleziono w piątek w stawie hodowlanym na tzw. Gułdowach, peryferiach Cieszyna.Makabrycznego odkrycia zwłok dokonało dwóch chłopców przechodzących obok stawu "Mewa", przy ulicy Wiślańskiej na peryferiach miasta. Szybko zaalarmowali swoich rodziców, a ci policję. Zwłoki dziecka wyciągnęli ze stawu strażacy. Według nieoficjalnych informacji mogły znajdować się tam nawet kilka dni.
Cieszyńscy policjanci proszą wszystkie osoby, które cokolwiek wiedzą na temat zaginięcia podobnego dziecka lub mają jakiekolwiek informacje w tej sprawie, o kontakt z nimi pod numerem telefonu 033 851-62-55 lub z najbliższą jednostką policji (można dzwonić na numery alarmowe 997 lub 112).
RYSOPIS:
wiek z wyglądu 2-5 lat, wzrost ok. 100 cm, szczupłej budowy ciała, twarz pociągła, czoło wysokie, usta średniej wielkości, cera blada, włosy krótkie proste blond, uszy duże przylegające, nos mały, oczy kol. niebieskiego, uzębienie pełne.
UBIÓR:
- kurtka ortalionowa ocieplona polarem kol. czerwonego ze ściągaczami, zapinana na zamek błyskawiczny. Na piersi dwie kieszenie zapinane na zatrzaski metalowe kol. jasnego. Pod kieszenią metka kol. niebieskiego z napisem "MINI MONI";
- sweterek typ polo kol.szarego w poprzeczne paski biało czerwone, zapinany w górnej części na guziki metalowe z wytłoczonym napisem o treści "COOL CLUB", na wysokości piersi po lewej stronie znajdują się dwie naszyte aplikacje przedstawiające kotwicę koloru czerwonego oraz statek koloru biało - czerwono - brązowego.
- bluza polarowa koloru czerwono - granatowego zapinana na zamek błyskawiczny kol. niebieskiego. Po prawej stronie wzdłuż zamka znajdują się napisy kol. ciemnego o treści: "DEEPER INTER TRIBE OLD INDIAN LEGENDS";
- spodnie kol. ciemnego typu bojówki z bocznymi kieszeniami zapinanymi na guziki;
- buty typu traper za kostkę skóropodobne kol. brązowego, przód buta obszyty materiałem skóropodobnym kol. ciemnego, z czarną podeszwą rozmiar 22, na podeszwie wytłoczony napis o treści "KIDS", sznurowane i zapinane na rzep na którym znajduje się naszyta aplikacja o treści "TREK STAR";
- rajstopy frotowe koloru niebieskiego;
- czapka z włoczki koloru biało - niebieskiego z czerwonymi aplikacjami;
- rękawiczki z włoczki koloru niebiesko - czerwono - białego.