Zmarł Romuald Rodziewicz - ostatni żołnierz mjr. Henryka Dobrzańskiego "Hubala"
Ostatni z żołnierzy mjr. Henryka Dobrzańskiego "Hubala", Romuald Roman Rodziewicz, wachmistrz Wojska Polskiego zmarł w Domu Opiekuńczym "Jasna Góra" w Huddersfield w Anglii - poinformowała Xenia Jacoby ze Stowarzyszenia Patriae Fidelis.
Romuald Rodziewicz urodził się 18 stycznia 1913 r. w rodzinnym majątku na Kresach - w Ławskim Brodzie. Pierwsze dziesięć lat życia spędził jednak w Mandżurii. Po chodził do szkoły w Wilnie i przygotowywał się do gospodarowania w rodzinnym majątku na Kresach.
Rodziewicz miał 26 lat, gdy wybuchła II wojna światowa. Uczestniczył kampanii wrześniowej jako podoficer 102. Rezerwowego Pułku Ułanów wchodzącego w skład Grupy "Wołkowysk" pod dowództwem gen. Wacława Przeździeckiego. 23 września 1939 r. dołączył do 110. Rezerwowego Pułku Ułanów pod dowództwem słynnego zagończyka ppłk. Jerzego Dąbrowskiego, z którym przeszedł cały szlak bojowy, aż do marszu na Warszawę.
Po upadku Warszawy, wraz z 60-osobowym oddziałem, jako ochotnik wstąpił do Oddziału Wydzielonego Wojska Polskiego pod dowództwem mjr. Henryka Dobrzańskiego "Hubala". Brał udział we wszystkich bitwach stoczonych przez oddział na Mazowszu i Kielecczyźnie; 2 października 1939 r. uczestniczył w zwycięskiej potyczce z Niemcami pod Wolą Chodkowską. W grudniu 1939 r. został awansowany do stopnia plutonowego, a po bitwie pod Huciskami, 30 marca 1940 r., otrzymał stopień wachmistrza kawalerii.
Po śmierci mjr. "Hubala" i rozproszeniu oddziału został instruktorem szkolenia w Związku Walki Zbrojnej w Miechowskiem. Od marca 1941 roku służył w wywiadzie wojskowym w Ośrodku Północ I w Wilnie. W połowie 1942 roku przyłączył się do Armii Krajowej, która działała w tamtym rejonie. W sierpniu 1943 roku został aresztowany przez Niemców. Przebywał trzy miesiące w więzieniu w Mołodecznie, następnie przetransportowano go do Auschwitz. W obozie spotkał kolegów z oddziału: Józefa Drabika, Antoniego Piotrowskiego oraz por. "Czarnego".
Romuald Rodziewicz "Roman" fot. www.majorhubal.pl
Z Auschwitz trafił do Buchenwaldu, a następnie do Nadrenii, gdzie naprawiał tory kolejowe. Przewieziony do Innsbrucku w Austrii 3 maja 1945 r. został wyzwolony przez aliantów. Po pięciu tygodniach pobytu w szpitalu udał się do Włoch, gdzie wstąpił do II Korpusu.
Zaraz po wojnie, we Włoszech na podstawie opowieści Rodziewicza powstała książka Melchiora Wańkowicza pt. "Hubalczycy". Mająca wiele wydań książka przyczyniła się do legendy i sławy oddziału żołnierzy "Hubala".
W 1947 roku Rodziewicz wystąpił z armii i osiedlił się w Anglii.
- Po prostu chcieliśmy walczyć. Szukaliśmy walki, a Niemcy szukali nas i w ten sposób ciągle potyczki były. Człowiek wtedy nie myślał, że może być ranny, czy zabity, czy coś. W ogóle takie myśli nie przychodziły do głowy. Jak tylko wojna zaczęła się, to pierwszy oddział, do którego dołączyłem - to hubalowski oddział był..." - mówił w sierpniu w jednym z ostatnich wywiadów dla Xeni Jacoby z Patriae Fidelis.
1 lipca 2008 r. za wybitne zasługi dla niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej Prezydent RP Lech Kaczyński nadał mu Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski.
Romuald Rodziewicz zmarł 24 października. Pogrzeb odbędzie się 6 listopada br. o godz. 13:30 w kościele polskim w Huddersfield.