Zmarł po zatrzymaniu przez policję. Tajemnicza śmierć Ukraińca w Skierniewicach
38-letni obywatel Ukrainy, zachowujący się agresywnie, został zatrzymany przez policję w Skierniewicach. Niedługo potem z niewyjaśnionych przyczyn zmarł. - Zanim trafił w ręce policjantów, obezwładniły go osoby postronne - informuje KWP w Łodzi.
Do zdarzenia doszło w Skierniewicach na os. Widok, nieopodal marketu budowlanego Castorama. W piątek wieczorem grasował tam agresywny mężczyzna uzbrojony w kij. Napastnik uderzył jedną z kobiet, czekających na pobliskim przystanku autobusowym. Innym osobom groził. Około godziny 17:30 na miejscu zjawiła się policja.
- Ze wstępnych, wewnętrznych ustaleń wynika, że po przybyciu na miejsce funkcjonariusze przejęli mężczyznę obezwładnionego wcześniej przez osoby postronne - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską mł. insp. Joanna Kącka, rzeczniczka prasowa KWP w Łodzi.
Zatrzymanym okazał się 38-letni Ukrainiec. Funkcjonariusze skuli go kajdankami, by bezpiecznie przewieźć go na posterunek. - Nie była użyta siła fizyczna - podkreśla rzeczniczka.
- Kiedy dosłownie po kilkunastu sekundach od zatrzymania aresztowany zaczął gorzej oddychać, funkcjonariusze rozkuli go. Chwilę później zasłabł - relacjonuje.
Mężczyzna był reanimowany przez ratowników medycznych. Bez skutku. Po około godzinnej akcji załoga karetki stwierdziła zgon mężczyzny.
- Zostanie przeprowadzona sekcja zwłok, która wskaże, czy mężczyzna był pod wpływem jakiś niedozwolonych substancji - poinformowała KWP w Łodzi. Przesłuchano świadków zdarzenia i zabezpieczono materiały z monitoringu.