Tragiczny finał szarpaniny. 24-latek nie żyje
Policja bada okoliczności śmierci 24-latka, który zmarł we wtorek nad ranem w Gdyni-Redłowie. Śledztwo jest prowadzone w kierunku zabójstwa.
Do tragedii doszło na terenie ogródków działkowych niedaleko alei Zwycięstwa w Gdyni. Z nieoficjalnych informacji, do których dotarli dziennikarze RMF FM, wynika, że jednym z możliwych scenariuszy jest zabójstwo.
Sprawę na policję zgłosił 74-letni mężczyzna, który mieszka na działkach. Reporterzy rozgłośni wskazują, że senior miał nad ranem zobaczyć stojącego nad swoim łóżkiem 24-latka, który wtargnął na teren jego ogrodu. Między mężczyznami miało dojść do szarpaniny, a starszy z nich miał zacząć dusić domniemanego włamywacza.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sceny jak z filmu akcji. Pijany 19-latek wjechał w radiowóz
Tragedia na ogródkach działkowych
RMF FM podało również, że starszy mężczyzna związał młodszemu ręce paskiem za plecami i wyszedł z domu, aby wezwać służby. Gdy wrócił, napastnik miał już nie dawać oznak życia.
Oficer prasowa gdyńskiej policji podkom. Jolanta Grunert w rozmowie z Polską Agencją Prasową przekazała, że służby otrzymały zgłoszenie o zgonie mężczyzny we wtorek ok. godz. 9. - Na miejsce pojechała grupa dochodzeniowo-śledcza i technik kryminalistyki - relacjonowała. Jak dodała, "do sprawy został zatrzymany mieszkaniec Gdyni".
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku prok. Grażyna Wawryniuk potwierdziła, że policjanci na miejscu pracowali pod nadzorem prokuratura. - W środę zostanie przeprowadzona sekcja zwłok - oznajmiła prokurator.
Wawryniuk podkreśliła, że nie zostały sformułowane zarzuty, a śledztwo zostało wszczęte w kierunku zabójstwa.
Czytaj też:
Źródło: RMF/PAP/WP