Zmarł ojciec Piotr - obrońca biednych

O zgonie księdza, który za życia stał się we Francji legendą, poinformował sam prezydent Jacques Chirac, mówiąc, że Francja utraciła wielką postać, człowieka będącego sumieniem narodu, uosabiającego sobą dobroć.

Abbe Pierre całe życie poświęcił pomocy innym. Założył znany w wielu krajach ruch Emaus, którego celem jest wspieranie najuboższych, bezdomnych i uchodźców.

Urodził się 5 sierpnia 1912 r. w Lyonie w zamożnej rodzinie handlarzy jedwabiem jako Henri Groues. Jego ojciec był członkiem bractwa religijnego, opiekującego się ubogimi. Henri w 1931 r. wstąpił do zakonu kapucynów. W czasie wojny aktywnie działał we francuskim ruchu oporu, gdzie też przyjął pseudonim abbe Pierre. Po wojnie zostaje odznaczony Krzyżem Wojennym, medalem Ruchu Oporu oraz Legią Honorową. W latach 1945-1951 zasiadał we francuskim parlamencie jako kandydat niezależny.

W 1949 r. założył stowarzyszenie Emaus, mające nieść pomoc najuboższym. Sieć Wspólnot Emaus zajmuje się zbieraniem funduszy na rzecz biednych. Rozgłos zyskał m.in. apel ojca Piotra w 1954 r., w którym zwrócił się do Francuzów o udział w "rewolucji dobroci". W 2005 r. ukazał się jego wywiad-rzeka, zatytułowany: "Mój Boże... dlaczego?".

Ruch Emaus - odnoszący się do nazwy osady w Palestynie. 24 maja 1969 roku w Bernie odbyło się pierwsze zgromadzenie międzynarodowe Emaus, na którym przyjęto manifest ruchu. Obecnie działa on w 38 krajach, w tym także od 1995 r. w Polsce.

Przedstawiona w wywiadzie przez ojca Piotra wizja Kościoła i świata wzbudziła kontrowersje, przede wszystkim ze względu na wątpliwości duchownego co do zasadności celibatu wśród księży katolickivch oraz zakazu wyświęcania kobiet. Abbe Pierre wyrażał tu także zrozumienie dla związków homoseksualnych oraz wychowywania w nich dzieci.

Ubóstwo jest wyzwaniem dla ludzkości - wielokrotnie powtarzał twórca ruchu, ojciec Piotr, który stał się jednym z największych autorytetów moralnych Francji, znanych szeroko na świecie.

L'abbé Pierre cieszył się wyjątkową popularnością wśród rodaków, którzy nazywali go „bohaterem” lub "sprawiedliwym". Wielokrotnie zajmował pierwsze miejsce w ankietach na najważniejszą osobowość roku.