Złodziej okradł złodzieja. Auto dwukrotnie lądowało w rowie
Dwóch nastolatków ukradło samochód w Ostrołęce. Nie działali wspólnie. Kiedy jeden złodziej porzucił auto, inny rabuś się nim zainteresował. Wjechał autem na skarpę, a kiedy przewróciło się na dach, mężczyzna uciekł.
04.01.2024 | aktual.: 04.01.2024 17:11
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W powiecie ostrołęckim (Mazowieckie) doszło do incydentu, w skutek którego dwaj młodzi mężczyźni zostali oskarżeni o kradzież samochodu marki Hyundai. Pojazd ten, jak się okazało, był przekazywany z rąk do rąk i dwukrotnie porzucony przez sprawców, którzy mieli problemy z jego prowadzeniem. Policjanci odnaleźli zniszczony samochód na leśnej drodze.
Komisarz Tomasz Żerański, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce, przekazał informacje na temat tego zdarzenia. Według jego relacji, jako pierwszy pojazd ukradł 17-letni mieszkaniec powiatu ostrołęckiego. - Gdy 17-latek przejeżdżał drogą w okolicy miejscowości Serafin w gminie Łyse, stracił panowanie nad pojazdem, uderzył nim w drzewo, a potem - ponieważ nie był w stanie wyjechać nim z rowu - porzucił auto - opowiedział komisarz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie minęło wiele czasu, a rozbitym samochodem zainteresował się inny mieszkaniec powiatu ostrołęckiego. - 18-latek zdołał wyjechać nim na drogę, jednak po przejechaniu kilku kilometrów najechał na skarpę. Pojazd przewrócił się na bok, a kierujący uciekł.
Dzięki skoordynowanej współpracy policjantów z Myszyńca i Łysych, udało się ustalić tożsamość obydwu sprawców. Młodzi mężczyźni zostali oskarżeni o kradzież samochodu. Za ten czyn grozi im kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Źródło: PAP