Zlinczowali złodzieja - 300 osób pobiło go na śmierć
Około 300 mieszkańców miasteczka San Pedro Xalostoc w środkowym Meksyku pobiło na śmierć domniemanego złodzieja. Zmarł w wyniku odniesionych ran parę minut po tym, gdy na miejsce zdarzenia dotarła karetka pogotowia - poinformowała lokalna policja. Linczu dokonały "w większości młode osoby".
Według policji, sąsiedzi domniemanego złodzieja, którzy zgromadzili się w centrum miasteczka, chcieli "spalić jego ciało" na głównym placu.
Tłum przewrócił przybyły na miejsce zdarzenia radiowóz i to samo próbował zrobić z karetką pogotowia przewożącą ofiarę. Opanowanie tłumu zajęło policji 20 minut i udało się dzięki użyciu gazu łzawiącego.
Sąsiedzi tłumaczą lincz brakiem reakcji policji na liczne doniesienia o kradzieżach dokonanych przez tego mężczyznę.
To pierwszy przypadek linczu w rejonie San Pedro Xalostoc. Jednak w lutym w stolicy Meksyku grupa osób próbowała zemścić się na trzech policjantach, którzy przetrzymywali młodych przestępców bez nakazu aresztowania.
Z kolei w 2005 roku lokalna telewizja pokazała śmierć dwóch funkcjonariuszy policji stratowanych przez tłum, który pomylił ich z porywaczami dzieci.