Złe wykonanie spawów przyczyną katastrofy na Śnieżce
Złe wykonanie spawów jest - wedle ekspertyz - przyczyną katastrofy budowlanej na Śnieżce - poinformował Piotr Krzaczkowski z Obserwatorium Meteorologicznego na Śnieżce. - Spawy były źle wykonane, dodatkowo obciążone zmienną temperaturą - mówił na antenie TVN24. Dodał, że dziś osobę odpowiedzialną trudno byłoby znaleźć.
06.06.2009 | aktual.: 06.06.2009 15:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Krzaczkowski poinformował, że od zewnątrz cała konstrukcja będzie odbudowana jeszcze w tym roku. - Prace wykończeniowe wewnątrz potrwają pewnie dłużej - mówił.
Ekspertyzy pokazały, że nie ma zagrożenia dla pozostałych części budynku.
Jeszcze w marcu wstępne ekspertyzy mówiły o tym, że bezpośrednią przyczyną katastrofy było uszkodzenie stalowej konstrukcji wsporczej.
Pierwsze niepokojące sygnały w obserwatorium na Śnieżce pojawiły się 12 marca. Pracownicy stacji mówili, że słyszeli głośny huk. Wtedy to zaobserwowano zarysowania na ścianach; nie można było zamknąć drzwi, co świadczyło o odkształceniach, pojawiły się również wybrzuszenia podłogi. Podjęto wówczas decyzję o ewakuacji 9 pracowników stacji.
Kilka dni potem na Śnieżkę weszła ekspedycja złożona z przedstawicieli IMGW oraz rzeczoznawców Politechniki Wrocławskiej. Ich oczom ukazała się złamana część dysku górnego.
Pracę obserwatorium przywrócono 23 marca.