Złe wiadomości dla zwolenników Ziobry?
Czołówki list wyborczych Prawa i Sprawiedliwości dostaną się przede wszystkim posłom dziś zasiadającym w sejmowych ławach. Złe wiadomości mogą czekać posłów z drugiego i trzeciego szeregu związanych ze Zbigniewem Ziobrą - zapowiada "Polska".
Najbardziej zauważalną nową grupą w klubie parlamentarnym PiS w następnej kadencji ma szanse zostać ekipa dawnych współpracowników Lecha Kaczyńskiego. - Chodzi tylko o tych, którzy nie próbowali tuż po śmierci swego patrona zbijać na niej własnego kapitału politycznego - wyjaśnia ważny polityk Prawa i Sprawiedliwości. Oznacza to, że do PiS nie powrócą posłowie PJN z dawnego otoczenia Lecha Kaczyńskiego. Wymieniane są za to nazwiska Anny Fotygi, Witolda Waszczykowskiego, Macieja Łopińskiego i Jacka Sasina.
Anna Fotyga, była minister spraw zagranicznych, a później szefowa kancelarii Lecha Kaczyńskiego, znajdzie się na czele listy wyborczej Prawa i Sprawiedliwości w Gdańsku. Decyzji nie podjął jeszcze Maciej Łopiński, były minister w Kancelarii Prezydenta, który miałby znaleźć się na gdańskiej liście.
W Łodzi z pierwszego miejsca wystartuje Witold Waszczykowski, były wiceminister spraw zagranicznych, później wiceszef Biura Bezpieczeństwa Narodowego w administracji Lecha Kaczyńskiego. Na jedynce lub dwójce prawdopodobnie w Kielcach znajdzie się Jacek Sasin, wiceszef kancelarii Lecha Kaczyńskiego.
Członek PiS, z którym rozmawiała "Polska" twierdzi, że osoby kojarzone z frakcją Zbigniewa Ziobry znalazły się na celowniku Jarosława Kaczyńskiego i jego otoczenia. Ziobro, oficjalnie wiceprezes PiS, nie wszedł nawet w skład sztabu wyborczego partii. Jak podkreśla "Polska", niewykluczone, że wraz z ustaleniem kolejności na listach, ziobrystów, wśród których znajduje się m.in. Beata Kempa, będą czekać największe upokorzenia.